Totalna Porażka: Wariacki Wyścig 2 - odcinek 7
Przypomnienie poprzedniego odcinka:[]
Don: W poprzednim odcinku Wariackiego wyścigu 2..Afryka, bardzo niebezpieczne miejsce które znamy z poprzedniego sezonu, i znowu dziecko się zgubiło. Wow...dobrze że nikomu nic się nie stało w tej Afryce. Wyzwanie że zdjęciami pokazało że z dzikimi zwierzętami nie ma żartów, o czym przekonali się Dennis, Shawn, Gratel, Hancel, czy Yuki która zagubiła się w wielkiej Afryce. Ostatecznie etap wygrały Dakota i Lindsay, dzięki lotnemu umysłowi Dakoty. Lea i Topher potrzebowali trochę czasu by znaleźć Devina i Yuki, a w ostatecznym starciu to chłopakom udało zająć się ostatnie bezpieczne miejsce i pożegnaliśmy siostry. Nie powiem żebym jakoś specjalnie się z tego cieszył, wolałem je od Tophera. 23 pary nadal w grze, a dziś wolałbym pożegnać kogoś kogo nie polubiłem. Zapraszam serdecznie na Wariacki Wyścig 2
(Intro)
Afryka, linia startu:[]
Don: Jesteśmy właśnie w Afryce, w jak się okazało niebezpiecznym parku Serengeti. Dziś tradycyjnie wskazówkę jako pierwsze odbiorą zwyciężczynie poprzedniego etapu - Dakota i Lindsay
(Dakota i Lindsay - miejsce 1)
Dakota: Szykujcie się na szaleństwo, bo lecimy do Tokio do Japonii
Don: Tak jest, Japonia :D. Znana jest głównie ryżu, zupełnie różnych od siebie walk sumo lub samurajów, czy naprawdę szalonych i wymyślnych gier i reklam. Zawodnicy udadzą się na lotnisko tym autobusem - dla bezpieczeństwa ;)
Lindsay: Yey <3. Pierwsze :D
Dakota: No to szybko, nie chcę znowu stracić prowadzenia
Lindsay: Tyle że...
Dakota: Nie ma wymówek Lindsay. Biegniemy i już!
Lindsay: Ale....
Dakota: Co?
(Igor i Dawid - miejsce 2)
Igor: To tym autokarem jedziemy?
(Dakota spojrzała na autokar i doczytała że to nim mają się udać na lotnisko)
Dakota: Eeee....tak tym -,-
Igor: Ok. Dzięki
Dawid: No to wsiadamy brachu, zamawiam przy oknie
Igor: Ta. No chyba nie
Dakota i Lindsay (p.z.)
Dakota: Wszyscy jedziemy jednym busem?! Ech...no to wychodzi na to że po całej przewadze -,-
Lindsay: Ale możemy sobie wybrać miejsce :D
Dakota: Masz rację
(Powiedziały w tym samym momencie)
Dakota: Przód
Lindsay: Tył
(I już normalnie)
Dakota: Jak siądziemy z tyłu stracimy całą przewagę
Lindsay: No....tak, wiedziałam
(Heather i Lilith - miejsce 3)
Heather i Lilith(p.z.)
Heather: A pomyśleć że mogłyśmy mieć przewagę
Lilith: Teraz będziesz mogła rozejrzeć się po ludziach i...dobrać nam może jakiegoś sojusznika
Heather: No widzisz? Czasem w twojej głowie czają się jednak dobre pomysły
Lilith: Tia...jasne
(Rose i Miles - miejsce 4)
Miles: No to...gdzie siadamy?
Rose: Jak chcesz możesz zdecydować, mi tam rybka hehe
Miles: Eeee...jaaasne
(Aisha i Mindy - miejsce 5)
Aisha: Dziewczyny, chodźcie na tył <3
Mindy: Na tyle zawsze siedzą najlepsi <3
Miles: No to chodźmy
(Rose i Aisha weszły. Miles pociągneła Mindy)
Miles: Też zauważyłaś może że Rose zachowuje się dziwnie od jakiegoś czasu
Mindy: Nom. Pewnie się denerwuje tym że ma ci powiedzieć (po chwili się skapla i zatkała sobie ręką usta)
Miles: Co?
Mindy: Eeee...coś, bo...tak wygląda, znam się na tym też mam swoje sekreciki, może powinnaś z nią o tym pogadać? Rozmowa zawsze pomaga. Nawet nie wiesz jak często gadamy sobie z Aishą
Miles: Wyobrażam sobie
(Amy i Veronica - miejsce 6)
(Kylie i Jet - miejsce 7)
(Cj i Jay - miejsce 8)
(Lucy i Junior - miejsce 9)
(Stephanie i Ryan - miejsce 10)
(Geoff i Brody - miejsce 11)
(Sanders i Nancy - miejsce 12)
Geoff: Zawsze chciałem wystąpić w jakimś japońskim teleturnieju. Hahaha
Brody: To by było epickie ziomek
Nancy: No to wchodźcie ziomki, może zajmiemy miejsca możliwie najbliżej wyjścia?
Brody: A może koło Kylie i Jeta?
Nancy: Hę?
Brody: Im też Niemcy zaleźli za skórę. A każda pomoc się przyda
Sanders: Może i mają rację
Nancy: Jak chcecie. Tylko trzeba uważać. Mogą być przebiegli
Geoff: No to dawajcie ziomy
(Sierra i Dawn - miejsce 13)
(Fabian i Clementine - miejsce 14)
Fabian: Fajnie. Wspólny autokar. Teraz chyba nie będziemy ekipie uciekać?
(Gość z kamerą pokazał im że ich obserwuje. Clem posłała mu groźne spojrzenie więc ten odwrócił wzrok)
Fabian: Ja przy oknie
Clementine: Jak musisz
(Emma i Noah - miejsce 15)
(Michael i Francesco - miejsce 16)
(Francesco spojrzał w stronę okna, zobaczył w oknie Lilith i mu się spodobała. Michael to zobaczył)
Michael: O matko :/
Noah: Pamiętam jak ja też tak patrzyłem na Emmę. To były czasy
Michael: Tylko żeby kłopotów z tego nie było. A gdzie wogóle ją zgubiłeś?
Noah: Co?
(Spojrzał że nigdzie jej nie ma)
Noah: Pewnie już w autobusie. Dostała jakieś nowe polecenie ze szkoły
Michael: Po co właściwie wzięła ze sobą pracę do programu?
Noah: Nie chce mieć zaległości, ale ten wyścig i tak nam już sporo pomógł, wkońcu zgłosiła się dla mnie. Miłość to super sprawa
(Wszedł do autobusu)
Michael: Tia...idziesz Francesco?
Michael i Francesco (p.z.)
Francesco: Kim jest ta piękna kobieta?
Michael: Przecież się z nią ścigamy. Już parę dni
Francesco: Ta. Wcześniej jakoś...nie zwróciłem uwagi
Michael: Ta....tylko uważaj. Pewnie nie bez powodu jest w parze z Heather
Francesco: Dobra, spoko. Pamiętam naszą dywizę z pierwszego odcinka
Michael: To super :)
(Jackie i Anne - miejsce 17)
Anne: Ech....mamy tym jechać?
Jackie: Lepsze to niż dreptać tu w szpilkach nie sądzisz?
Anne: Ta. Tylko pewnie fart tego show sprawi że siądziemy obok twojego BFF i tego drugiego
Jackie: Widać że cię lubi
Anne: Ta. Ty na poważnie. Ja z nim?
Jackie: Możesz tylko się zakumplować. Dobrze co to zrobi. Ja zakumplowałam się z Cj-em i nie żałuję
(Weszła do autobusu)
Anne: No w sumie...mogła bym się trochę z tym małym zabawić. Napewno nam się to przyda >:)
(Chris i Kris - miejsce 18)
(Cody i Harold - miejsce 19)
Chris: W autobusie z uczestnikami? Powinienem mieć jakąś osobną limuzynę >:(
Cody: Ech...Sierra pewnie już grzeje nam miejsca :/
Kris: Co to za problem?
Cody: Chce chociaż na jeden odcinek się tak w stu procentach od niej uniezależnić
Kris: Mhm. Możesz siąść koło nas
Cody: Spoko
Chris: Z nimi?!
Harold: Z Chrisem?!
Cody i Harold (p.z.)
Harold: Nie wiem, czy to dobry pomysł Cody
Cody: Jeśli chcesz żebyśmy byli kojarzeni jako ci co zaszli dość daleko, bo Sierra im pomagała to...
Harold: Co? Nie! Dobra....siadamy koło nich
Chris i Kris (p.z.)
Chris: Serio?!
Kris: Ja tam Cody'ego nawet lubiłam w Trasie
Chris: Ta. Był zabawką Sierry. Hahaha
Kris: Jak wolisz żeby blisko nas usiadł np. Topher to...
Chris: Wolałbym nie. Dobra, niech będzie
(Dennis i Shawn - miejsce 20)
(Duncan i Sammy - miejsce 21)
(Gratel i Hancel - miejsce 22)
Gratel: Odin autokar
Hancel: Hurra Deustchland :D
(Devin i Topher - miejsce 23)
Topher: Dobrze, że jeden autobus. Pamiętasz o czym ostatnio gadaliśmy?
Devin: Pewnie. Carrie chce żebym zwyciężył. No to włączam Devtempo
(Biegł tak szybko że nie trafił w drzwi autobusu)
Devin: Au!
Topher: No weź stary...
Autokar:[]
Amy: Masz farta Samey że jesteśmy w jednym busie. Będziesz mogła patrzeć jak cię pokonuje. Hahaha
Sammy: Ech...czy ona musi tak na cały autobus?
Duncan: Bo to dziś zmieńmy układ miejsc. Już ci lepiej?
Sammy: Pewnie. Już ok
(Kylie i Jet)
Brody: Co tam u was ziomki?
Jet: Wypoczywamy przed wyzwaniem...
Geoff: Super. A co powiecie na sojusz? Mamy do zaoferowania kadetki
Jet: Kadetki? Pokonamy je z łatwością
Nancy: Jesteś tego taki pewien?
Jet: No raczej. W poprzednim sezonie, może byłyście najlepsze, ale teraz jest Hard Team :P
Sanders: Zaczęliście wyścig na 22. miejscu
Jet: A po dwóch dniach wygraliśmy etap. Wy jesteście w stanie się czymś takim pochwalić?
Sanders i Nancy: -,-
(Jet założył słuchawki, Kylie miała je już wcześniej)
Nancy: Nie wierzę w to że zgodziłyśmy się zaproponować im sojusz
Brody: Nie no weźcie. To byłaby super...
Sanders: Chłopaki, na serio.. przestańcie
Brody: :/
Geoff: Nie martw się ziomek
(Sierra i Dawn)
Sierra: Czemu Cody się nawet nie przysiadł?
Dawn: Wiesz dlaczego Sierra
Sierra: No...tak...ale....czy on mnie już nie lubi?
Dawn: Lubi cię...ale...widać chce się chłopak skupić na rywalizacji. Jak chce sam zadbać o swoją wygraną, to nie przeszkadzaj. W jego aurze widać że czuje się słaby. Jak choć raz nie wygra bez twojej pomocy, może się to źle skończyć dla jego psychiki
Sierra: :O. Myślisz?
Dawn: Zapewne teraz chce być od nas lepszy. Ale mu tego nie ułatwiaj
Sierra: Jasne :/
Cody i Harold (p.z.)
Cody: Musimy być dziś lepsi od dziewczyn
Harold: Nie ma sprawy. Japonia to mój ulubiony kraj
Cody: Już raz w niej odpadłeś
Harold: Ale to się nie powtórzy. Napewno
Lotnisko:[]
Don: Do Japonii lecą dwa samoloty. Pierwszy zabierze 12 par, a drugi z 11 odleci dopiero pół godziny po pierwszym. Pary ustawiają się przy kasie
(Dakota i Lindsay - miejsce 1)
(Igor i Dawid - miejsce 2)
(Heather i Lilith - miejsce 3)
(Sanders i Nancy - miejsce 4)
(Kylie i Jet - miejsce 5)
(Geoff i Brody - miejsce 6)
(Amy i Veronica - miejsce 7)
(Lucy i Junior - miejsce 8)
(Cody i Harold - miejsce 9)
(Emma i Noah - miejsce 10)
(Michael i Francesco - miejsce 11)
(Jackie i Anne - miejsce 12)
Anne: Na styk! Za*****e!
(Stephanie i Ryan - miejsce 13)
Stephanie: Co?! Nie po to byliśmy ostatnio na 10-tym żeby lecieć we frajerskim locie numer 2
Ryan: Autobus był jeden. Tu rządzi ślepy fart
Stephanie: Albo determinacja. Rzuć mnie do kasy!
Ryan: Ale...
Stephanie: Ostatnio zadziałało. Nie bądź mięczakiem
Ryan: Ech...
(Rzucił Stephanie w stronę kasy)
Stephanie: Bilety <3. Tak!
Dakota: Ty jesteś normalna?!
Stephanie: Mam w dupie twoje zdanie kochaniutka
Ryan(p.z.): Ta...jeśli chodzi o wyścig....nie sądzę by u Steph coś się zmieniło. Ale chociaż jesteśmy w pierwszym locie. Super :D
Stephanie: Rusz się!
Cody i Harold (p.z.)
Harold: To było niezłe
Cody: A wiesz co jest jeszcze lepsze?
Harold: Co?
Cody: Że udało nam się wcisnąć na pierwszy lot. Widzisz...trochę się postarać i dajemy radę
Harold: Ale dajemy czadu!
(Cody i Harold wzięli bilety, przepchnęła ich Emma)
Emma: Szybciej ofiary. To jest wyścig!
Noah: Hehehe. Sorki
(Jackie i Anne - miejsce 13)
(Klapka im się zamknęła)
Anne: Co?!
Jackie: No...przecież Randkowicze się wepchnęli
Anne: Ta....świetnie -,-
(Cj i Jay - miejsce 14)
Cj: O! Widzę że wy też nie zdążyłyście
Anne: Ta...
(Duncan i Sammy - miejsce 15)
Sammy: Było...blisko :/
(Amy z oddali machała do Sammy że złowieszczym uśmieszkiem)
Duncan: Mhm...było
(Do niego z oddali machał Junior)
Duncan: A to gówniarz >:(
(Gratel i Hancel - miejsce 16)
Gratel: O! Nein >:(
Gratel i Hancel (p.z.)
Gratel: Naszi wrogowie w odin locie. Grrr...>:(
Hancel: Będzie gutten Gratel. Nie doceniają potęgi Deustchland. Zniczymy ich
(Chris i Kris - miejsce 17)
Chris: Jak to się stało że aż tak nas wyprzedzili?
Kris: Mieli dobre tempo...a ty musiałeś się jeszcze zdrzemnąć
Chris: No co? W tym programie robiłem już wiele rzeczy których bym nigdy nie zrobił >:(
Kris: Dobra, tu ci przyznam rację
(Devin i Topher - miejsce 18)
Topher: A mieliśmy szansę na pierwszy lot
Devin: To ty się zdrzemąłeś
(Chris i Topher się zmierzyli)
Topher: O! Chris. Znowu drugi lot co?
Chris: Moim najlepszym miejscem przynajmniej nie jest dwudzieste
Topher: Hę...ale...my....grrr...
(Poszedł wkurzony)
(Dennis i Shawn - miejsce 19)
Dennis i Shawn (p.z.)
Shawn: Bylibyśmy szybciej, ale...
Dennis: Rany powojenne. Powinniśmy być na to przygotowani
Shawn: Zombie nie mają pazurów
Dennis: Ale smoki wręcz przeciwnie. Trzeba szykować zbroje!
Shawn: Pewnie! Apokalipsa nam nie straszna
(Fabian i Clementine - miejsce 20)
Clementine: Drugi lot? Serio?
Fabian: Spoko Clem. I tak jesteśmy super
Clementine: Don jeszcze za to zapłaci..
Fabian: Mhm. Ok
Fabian(p.z.): Clem jest dla mnie chodzącą zagadką. Pewnie przez jej przeszłość (nagle się opamiętał). Nie oddalibyście mi tej taśmy? Jak ją zobaczy to mnie zabije
(Z daleka)
Fabian: No prosze. Okażcie dziecku trochę serca, co? Nie to nie
(Podszedł do Clem)
Clementine: Co ty tam robiłeś?
Fabian: Chciałem....żebyśmy się dostali na pierwszy lot. Proste, hehe
(Sierra i Dawn - miejsce 21)
Dawn: Wiedziałam że siadanie z tyłu to był zły pomysł
Sierra: A gdzie Cody?
Dawn: Nie wiem, wychodzi na to że....w pierwszym locie
Sierra: Wow :D. Powodzenia Cody, dasz czadu!
(Aisha i Mindy/Rose i Miles - miejsce 22/23)
Aisha: Kurcze. Nie potrzebnie siadałyśmy z tyłu :/
Miles: Liczę że uda nam się to odbić. Pomedytuje za to
(Zaczęła)
Rose: Mindy, o czym ty rozmawiałaś z Miles?
Mindy: Chyba...przez przypadek jej się wygadałam
Rose: Co?
Mindy: Ale tylko tyle że masz sekret. Nie wie o co chodzi. Ale pewnie będzie chciała o tym z tobą pogadać
Rose: Mhm. Tak, jasne, dzięki
Mindy i Aisha (p.z.)
Aisha: Wow...Mindy. Ostatnio wszyscy przychodzą do ciebie po rady
Mindy: Tak. I przerasta mnie to Aisha. Rose mówi że nie chce mówić Miles i tym że je mięso, a ta się o nią martwi...
Aisha: Rose je mięso? :O
Mindy: I po co ja tyle gadam (facepalm). Nie możesz i tym powiedzieć Miles, Aisha. Obiecałam Rose dyskrecję
Aisha: Jasne...pełna dyskrecja :D
Mindy: Ufff...
Samolot nr 1:[]
(Heather szła do swojego miejsca, Lilith stanęła)
Heather: A tobie co?
Lilith: E...nic tylko...
(Spojrzała na Francesco i Michaela)
Lilith: Wolałabym siedzieć z przodu
Heather: Co?!
Francesco: Proszę bardzo
(Ustąpił jej miejsca)
Michael: Ty na poważnie stary?
Francesco: Co nam szkodzi. Chodźmy na tył
Michael: Mhm. Jasne
(Poszli. Dziewczyny siadły)
Heather: Od kiedy ty wolisz siedzieć z przodu?
Lilith: Spokojnie Heather. Tylko coś sprawdzałam >:)
(Heather przewróciła oczami, nagle zobaczyła że blisko nich siedzi Stephanie)
Stephanie: Serio? Znowu przyszłyście zanieczyszczać mi powietrze?
Heather: Mogłaś sobie zostać w drugim locie. Nie przeszkadzałabyś mi przynajmniej :P
Lilith: -,-
Lilith(p.z.): Lot ze Stephanie. Świetnie. Ale przynajmniej teraz wiem kogo mogę wziąść do sojuszu. Widziałam jak ten Włoch na mnie patrzył
Cody: Ach...pierwszy lot. I to jeszcze bez Sierry <3. Coś czuję że to będzie mój dzień
Harold: A po zadaniu zawsze można pozwiedzać
Cody: W sumie czemu nie, wierzę że nam się uda :D
Veronica: Wy na serio myślicie że jak dostaliście się do pierwszego samolotu to już wygracie. Kto zaczął wyścig jako Ofiara, już tak ten wyścig skończy
Harold: Uważaj, bo znam parę ciosów karate
Veronica: Ta. Już się boje. S******j
Veronica i Amy (p.z.)
Amy: Nie wiem po co tracisz na nich czas
Veronica: Żeby trochę popsuć im morale
Amy: Przecież miałyśmy wywalić Niemców
Veronica: Ale trochę pomieszać nie zaszkodzi
Amy: No.....może masz rację >:)
Cody i Harold (p.z.)
Harold: Dobra sztuczka, ale one nam morali nie popsują, nie Cody?
Cody: Ta. Może tak (widać było po minie że trochę mu jednak popsuły)
(Kadetki oraz Hard Team spali, a Serferzy gadali)
Brody: Ale słabo że nie wyszło z tym sojuszem ziomek
Geoff: Spoko ziomek, przecież zawsze możemy im pokazać że są do siebie podobni
Brody: Ty...no racja ziomek. Damy radę?
Geoff: Jesteśmy Serferzy, z każdego potrafimy zrobić kumpla
Brody: Haha! Tak jest
(Przybili żółwika)
Samolot nr 2:[]
Don: Samolot nr 1 niedługo doleci, a ludzie z samolotu numer 2 wchodzą na pokład
(Devin wepchnął się jako pierwszy)
Topher: Ta. Zmotywował się trochę za bardzo -,-
Chris: Hehe, no szkoda że zostajesz w tyle za swoim kumplem Topher
Topher: A gdzie twoja córka?
Chris: O_o
(Zobaczył ją już w oknie samolotu)
Topher: Hahahaha
(W środku wszyscy po kolei siadali)
Anne: I przez te idiotkę musimy teraz lecieć w drugim locie
Jay: Wiesz, jak na....nas idzie nam całkiem nieźle i tak
Anne: Jak na nas?
Jay: No...ja jestem pechowcem, który dopiero chce zostać kaskaderem, a wy....
Anne: My co?
Jay: No....
Cj: Siadacie?
Jay: Jasne. Siadamy?
(Anne przewróciła oczami i siadła)
Cj i Jay (p.z.)
Jay: Ufff...dzięki za ratunek stary
Cj: No spoko, ale więcej z takimi tekstami nie wypalaj, co?
Jay: Dobra, już nie będę
Jackie i Anne (p.z.)
Anne: A to gnój
Jackie: Ale trochę racji ma.
Anne: Nie wiem o czym mówisz
(Z daleka widziała to Clementine)
Clementine: Ale żałość
Hancel: Hi Clem
(Clementine miała minę a'la WTF)
Samolot nr 1:[]
Don: Pierwszy samolot ląduje już w Tokio i zaczyna się pomiędzy parami.ostry wyścig
(Igor i Dawid - miejsce 1)
Dawid: Pierwsi. No i co? Rządzimy!
(Dakota i Lindsay - miejsce 2)
Dakota: Ta. Brawo. Byliście pierwsi
Igor: (facepalm)
Dakota: Albo/albo. Siła czy mózg?
Don: W tym albo/albo zawodnicy będą musieli polegać na swojej sile lub mózgowi. Będą musieli albo przytrzymać 2 minuty z zapaśnikiem sumo (jeśli choć jedna osoba wypadnie para wraca na koniec kolejki), albo ułożyć sudoku. Tu czas mają nieokreślony, ale fajnie by było zrobić to dobrze, bo jak nie - będą powtarzać. Po wykonaniu jednego z dwóch zadań otrzymają wskazówkę
Dawid: Sumol nie ma szans!
Igor: Może z sudoku poszło by szybciej
(Dawid już pobiegł)
Igor: Jprdl...no to sumo
Dakota: To my sudoku
Lindsay: A umiesz?
Dakota: Nie -,-. Dobra, chodź na te walkę
Lindsay: A jak będziemy walczyć?
Dakota: Niech mnie tylko spróbuję dotknąć swoim spoconym cielskiem, a pożałuje
(Amy i Veronica - miejsce 3)
Amy: Co myślisz?
Veronica: Że napewno nie będę siedzieć na tej arenie że spoconym kolesiem
Amy: Czyli sudoku?
Veronica: Trochę się trenowało. Chodź . Chce utrzymać TOP 3
(Heather i Lilith - miejsce 4)
Heather: Su-su-sumo?!
Lilith: Nie bój się. Ja też wolę sudoku
(Francesco i Michael - miejsce 5)
Francesco: My też bierzemy sudoku, nie?
Michael: Ta. Nawet nie musisz mnie przekonywać
Michael(p.z.): Ta. Chciałbym wybrać coś innego niż tamte, ale za żadne skarby nie będę walczył
(W tle z areny wyleciał Dawid)
Dawid: K***a!!!
Michael: Właśnie dlatego -,-
(Kylie i Jet - miejsce 6)
Jet: Szybko rozprawimy się z tym gościem
Kylie: Ale sudoku może nam pójść jeszcze szybciej
Jet: Masz rację. Idziemy!
(Sanders i Nancy - miejsce 7)
Sanders: Co wybieramy?
Nancy: Z tamtym gościem może by nam jakoś poszło, ale ja tam wolę sudoku
Sanders: Ja też. No to chodź
(Geoff i Brody - miejsce 8)
Brody: Ju-hu! Ziomek. Może nie będzie potrzebna ziomkointerwencja nawet?
Geoff: Super ziomek :D. Ale ja tam nie umiem tego sudoku
Brody: No. Ja też. Dziewczyny - to my idziemy na sumo!
Sanders: No to powodzenia
Geoff: No to ruszamy ziomek
(Emma i Noah - miejsce 9)
Emma: Kochanie, tylko nie mów że chcesz iść na sumo
Noah: Nie no co ty. Sudoku pójdzie nam szybko. Z moją mądrą panią profesor.
Emma: Dobra, chodź głuptasie
(Stephanie i Ryan - miejsce 10)
Stephanie: No i dziesiąte, znowu!
Ryan: I tak wyprzedzamy większość drużyn Steph
Stephanie: Ta. Dzięki mnie
Ryan: Z tym gościem szybko sobie poradzimy
Stephanie: Nie ma szans! (Wydała okrzyk bojowy)
Ryan: Mhm
Emma i Noah (p.z.)
Noah: Że też Ryan zgodził się na wyścig drugi raz
Emma: Tak. Ze Steph ten wyścig to napewno koszmar
Noah: Oby tylko nam coś nie odwaliło
Emma: O to się nie bój
Noah: :D
Emma: Tylko jak skończymy dziś, to muszę jeszcze coś porobić do szkoły
Noah: Jasne :/
(Lucy i Junior - miejsce 11)
Junior: Wow...sumo. Wypas
Lucy: Ale...
Junior: Damy radę?
Lucy: Nie wiem...Możemy nie dać
Junior: Ale ja w nas wierzę! Chodź
(Pobiegł)
Lucy: Ja tam bym wolała Sudoku :/. I tak pewnie to zmienimy. I już poszedł....
(Cody i Harold - miejsce 12)
Harold: Kurcze. Ostatni
Cody: Jeszcze cały drugi samolot. Może nie jest źle
Harold: Sudoku? Ekstra!
Cody: Serio?
(Harold pokazał mu wskazówkę)
Cody: Ale numer. No to chodź
Cody i Harold (p.z.)
Cody: Dla Harolda sudoku to pestka
Harold: To jedna z moich ulubionych gier logicznych
Cody: Znowu wierzę że możemy być na szczycie stary!
Harold: Patrz jaki paradoks. Ofiary losu najlepszym teamem
Cody: Serio stary? -,-
Arena:[]
(Na arenę weszły właśnie Dakota i Lindsay. Dźwięk niczym z westernu. Pokazany był wzrok zapaśnika i Dakoty)
Lindsay: Oj. Wielki jest
Dakota: Bo to wojownik sumo Lindsay. Nie martw się, zaraz będzie po nim
Lindsay: Eeee....myślisz?
(Wojownik zaczął biec w stronę dziewczyn. Walnął Dakotę z brzucha)
Dakota: O fu, nie! Aaaaaa! Ble
Lindsay: Nic ci nie jest Dakota
(Zapaśnik się szyderczo uśmiechnął. Dakota się wkurzyła i zakopała mu z całej siły w kostkę)
Zapaśnik: Auuuu!!! Grrr...
(Nie mógł za bardzo chodzić, więc nie podchodził)
Dakota: Widzisz Lindsay? Mówiłam ci że wygramy to z łatwością
Lindsay: Jak fajnie :D
(Zapaśnik korzystając z okazji wypchnął Lindsay z ringu. Zadanie zostało niezaliczone)
Dakota: O żesz ty!
Lindsay: Au! Co się stało?
Dakota: Grrr...
Stephanie: Ej! Ogarnij się i na koniec kolejki!
Dakota: Pfff...
(Zeszła z ringu)
Dakota: Powodzenia ziomki
Brody: My zarombistą strategię która napewno zadziała
Geoff: Tak, już mi żal tego gościa ziomek
Brody: Mi też ziomek, a teraz, na niego!
(Kolejna scena pokazuje wylatujących z areny Serferów)
Brody: Wow! To było mocne ziomek
Geoff: Nieźle nas załatwił
Brody: No. Szacunek
Sala sudoku:[]
Don: Uczestnicy przyszli tu myśląc że szybko się uporają, ale czekała na nich mała niespodzianka
Veronica: Są dwa sudoku?!
Cody: Poważnie?!
Don: No co. Po jednym dla każdego. Przecież nie może być za łatwo, co nie? :P
Cody: Ech...
Harold: Też dasz radę Cody
Cody: Ta. Szkoda że mi to idzie gorzej od ciebie
Harold: Pomogę ci jak coś. Luz :P
Kylie: Dobra. Możemy się z tym uwinąć raz dwa
Sanders: Tak samo jak my?
Jet: Jesteście tego pewne?
Nancy: Równie dobrze możemy się przekonać
Kylie: Chcecie?
Sanders: Chcemy
Jet: No to powodzenia
Kylie i Jet (p.z )
Jet: Nie wiedzą w co się pakują
Kylie: Wygramy to jak nic :P
Sanders i Nancy (p.z)
Nancy: Czasem się sudoku układało
Sanders: Spoko Nancy. Pokonamy tę dwójkę
Arena:[]
(Stephanie wypadła z ringu...przed czasem)
Stephanie: No nie wierzę. Miałeś mnie asekurować Ryan! Asekurować!
Ryan: Starałem się. Ten gość jest dość silny
Stephanie: Dobra. Nieważne. Patrz kto startuje następny
(Wskazała na Juniora i się zaśmiała)
Lucy i Junior (p.z.)
Lucy: Ech...myślisz że damy radę? Randkowicze go nawet nie pokonali
Junior: Spoko Lucy. Damy radę
Lucy: No...ok
(Junior zaczął atakować zapaśnika. Ten tylko się uśmiechnął i walnął małego brzuchem. Wystarczyło żeby wyleciał z ringu)
Junior: Może być trudniej niż myślałem
Lucy: Tak. Może
Samolot nr 2:[]
Don: Nikt jeszcze nie ukończył pierwszego zadania, więc zawodnicy z drugiego lotu mogą mieć dość równe szanse
(Gratel i Hancel - miejsce 13)
Gratel: Sudoku?
(Chciała iść, ale Hancel ją zatrzymał i pokazał na serferów na arenie. Szepnął coś Gratel do ucha)
Gratel: >:). Sumo?
Hancel: Da Gratel!
(Fabian i Clementine - miejsce 14)
Fabian: Uuuu...ten gość wygląda dość strasznie
Clementine: Myślisz?
Fabian: No myślę
Clementine: Napewno nie będzie tak źle
Fabian: Chcesz iść....tam? :O
Clementine: Nie bój się
Fabian: Ale...
(Clementine zmierzyła go wzrokiem)
Fabian: Ok....ufam ci
(Chris i Kris - miejsce 15)
Kris: O fu. Sumo :/
Chris: Nie martw się. Don nie przemyślał że ja mogę umieć Sudoku
Kris: A umiesz?
Chris: Pewnie. Parę razy byłem już na wycieczce w Japonii.
Kris: Mhm. Ja ani razu
Chris: Hehe. Tia. Ale patrz jaką masz teraz wycieczkę
Kris: Niesamowite. Dobra, chodź
(Rose i Miles - miejsce 16)
(Aisha i Mindy - miejsce 17)
Aisha: O nie :/
Mindy: Możemy wziąć Sudoku?
Aisha: Umiesz?
Rose: Spoko. My w miarę umiemy
Mindy: Ale ja umiem :)
Rose: Tak?
Mindy: Tak, w razie czego możemy nawet my wam pomóc ;)
Rose: Mhm. Dobra, chodźmy
(Cj i Jay - miejsce 18)
(Jackie i Anne - miejsce 19)
Anne: W życiu tego gościa nie dotknę, nie ma mowy
Jackie: Z bykiem dałaś radę. Wystarczyło że pobrudził ci buty
Anne: Dobra, nie gadaj tylko idziemy na Sudoku. A wy możecie sobie iść do tego gościa
Cj: Piszesz się na to stary?
Jay: Pewnie. Mam nadzieję że przetrwam :/
(Dennis i Shawn - miejsce 20)
Shawn: Dobra stary, ostatnio poszło nam słabo, ale dzisiaj damy czadu
Dennis: No to co bierzemy?
Shawn: Sudoku na apokalipsie się nie przyda. Ale gdyby trafił się taki wielki zombiak
Dennis: I tak nie ma co się równać że smokiem :P
Shawn: To mam rozumieć że mi nie pomożesz?
Dennis: Pewnie że pomogę, zawsze pomogłam innym w potrzebie, nawet gdyby zombie nastąpiły przed smokami
Shawn: No to jedziemy z tematem
(Przybili piątkę)
(Duncan i Sammy - miejsce 21)
Duncan: Hahaha, ci goście są niemożliwi
Sammy: Może Sudoku? Uczyłam się trochę
Duncan: Ale my musimy wrócić na jakieś w miarę dobre miejsce Sammy. Czy może mam mówić ZapasowAmy
Sammy: Nie masz tak mówić! Dobra, rozwalmy tego gostka!
(Poszła)
Duncan: Lubię ją tak motywować, przyznaje :P
(Sierra i Dawn - miejsce 22)
Dawn: Możemy spróbować z Sudoku Sierra
Sierra: Ale ja nie umiem
Dawn: Ale ja umiem. Straciłyśmy dość wyraźnie prowadzenie.
Sierra: No....ok. Chodźmy
(Devin i Topher - miejsce 23)
Topher: Jezu, Devin. Kiedy opuścimy wreszcie ostatnie miejsce?!
Devin: Masz pojęcie że to ty nas spowalniasz?
Topher: Zamilcz! Chodź do tego zapaśnika!
Devin: Może lepiej jak zrobimy sudoku, w sensie bezpieczniej i może nie będziemy w ostatniej dwójce
Topher: Twoim zdaniem nie umiem się bić?
Devin: Tak. I ja też nie jestem w tym zbyt dobry. A sudoku kiedyś z Carrie sobie rozwiązywaliśmy
Topher: Dobra. Byle by tylko zostać w grze
Devin: No, no widzę że ci zależy
Topher(p.z.): No jasne że zależy. Muszę jak najdłużej ukazywać swoje wdzięki producentom. To nie może być marne 7 odcinków. Ale przyznam szczerze że z tym zapaśnikiem mnie ponisło. Jak ja bym się pokazywał przy spoconym gościu
Arena:[]
(Ponowna konfrontacja Dakoty i zapaśnika. Lindsay próbowała się nie mieszać)
Dakota i Lindsay (p.z.)
Dakota: Moja strategia? Z całej siły w krocze :P
Lindsay: W krocze go!
Zapaśnik: :O
(Walnął z całej siły Dakotę z brzucha i wypadła z ringu)
Lindsay: Oj, żyjesz Dakota?
Dakota: Żyje, ale ty możesz niedługo przestać >:(
Sala Sudoku:[]
(Cody i Harold oddali Sudoku jako pierwsi. Po sprawdzeniu......dobrze)
(Cody i Harold - miejsce 1)
Cody: Czy my....jesteśmy pierwsi?
Harold: Na to wygląda
Cody: Ale ekstra :D. Dobra, czytaj wskazówkę
Harold: Działaj lub patrz. Udajcie się na szalony tor Totalnej Porażki
Don: O tak. Po ustaniu się na ten tor, zawodnik który nie kosztował Afrykańskich specjałów, zmierzy się z naszym torem. Musieliśmy wymyśleć cis oryginalnego. Będzie nawet trochę nawiązań do TP. Zawodnik musi przejść przez wałek do ciasta równo i nie spaść. Potem poskacze po serduszkach, a kiedy mu się uda musi zmierzyć się ze śliskim torem pod górę. Kiedy to przejdzie może stanąć na strefie luzu. Ostatnia para na niej odpadnie. A żeby było zabawniej nie ma kolejki. Wszyscy możecie się pchać na raz :P
(Kadetki i Hard Team oddali Sudoku w tym samym momencie.....oba były poprawne)
(Sanders i Nancy/Kylie i Jet - miejsce 2/3)
Kylie: Remis
Jet: Muszę przyznać że całkiem nieźle
Nancy: Wam też należą się brawa
Sanders: No to chodźmy. Ciekawe jak radzą sobie chłopaki
Arena:[]
(Geoff i Brody zostali wykopani z areny ponownie)
Geoff: Ale to ciężkie, co nie ziomek?
Brody: Dokładnie ziomek. Chyba następnym razem trzeba będzie jakiś przed nim uciekać
Hancel: Nein!
Geoff i Brody: Hę?
Gratel: Sorry for Hancel. Ale dat bad pomysł. Musicie zawalczyć twarzą w twacz
Brody: Serio?
Hancel: Zobaczy godnego rywala. Odpuści
Brody: Ziomek?
Geoff: Można spróbować ziomek
Brody: Ok, ziomek
(Wstali i przybili żółwika)
(Ryan blokował rywala lecz temu udało się go przepchnąć i wypchnąć z ringu)
Stephanie: Wytłumaczysz mi jak on cię wogóle wypchnął?!
Ryan: Ma pare
Stephanie: Nie wierzę. Myślałam że skończymy to za pierwszym podejściem
Ryan: Ja też, ale najwyraźniej nie...
Stephanie: Dobra, do trzech razy sztuka, tylko się ogarnij!
Ryan: Jasne -,-
Sala sudoku:[]
(Heather i Lilith skończyły....niestety było źle)
Heather: Na serio?!
(Michael i Francesco skończyli, było....dobrze)
(Michael i Francesco - miejsce 4)
Francesco: I skończone <3
Michael: Nom. Chodź
Francesco: A paniom tu nie trzeba pomóc?
Michael: Nie
Lilith: Spokojnie, zaraz skończymy
(Poszli)
Heather: Ale się uczciwy znalazł
Lilith: Coś mi się wydaje, że to będzie dobry materiał na sojusz
Heather: Poważnie mówisz? No nie wiem
Lilith: Radzą sobie całkiem nieźle. No i wychodzi na to że są chętni do pomocy. Jak chcesz
Heather: W sumie. Niech będzie
Arena:[]
(Pokazywała się parę scen w którym nie poszło Licealistom, Niemcom. Przyszedł czas na Dzieciaki. Zapaśnik ruszył na Clem. Ona walnęła go z całej siły w brzuch, aż się zwijał)
Wszyscy: :O
Fabian: Wow, Clem. Sztosik
(Minęły dwie minuty. Udało im się)
(Fabian i Clementine - miejsce 5)
Fabian: Ale super. Pierwsi tu skończyliśmy
Clementine: Działaj lub Patrz. Uważaj bo to będzie twoje
(Fabian przełknął ślinę)
Cj: No to co. Nasza kolej stary?
Jay: Eee...na to wychodzi :/
Tor:[]
(Cody i Harold - miejsce 1)
Harold: Narazie jesteśmy tu tylko my. Super
Cody: Ech...tak. To ja idę na górę, trzymam kciuki
Harold: Dam radę
Cody(p.z.): Z jednej strony trochę się martwię, bo ostatnio w Działaj lub Patrz Harold o mało nas nie pogrążył, ale z drugiej strony poza nami jeszcze nikogo tu nie ma, więc mnie to cieszy
(Harold upadł z wałka)
Harold: To była rozgrzewka
Cody: Spoko
Arena:[]
(Jay niestety wypadł z areny)
Cj: Ou :/
Jay: Żyje. Nie raz takie sytuacje się zdarzały
Dawid: Dobra, idziemy Igor?
Igor: Ok. Dawaj
Sala sudoku:[]
(Tu szybciej parom szło zaliczanie, pokazywały się scenki z zaliczonym sudoku)
(Emma i Noah - miejsce 6)
(Heather i Lilith - miejsce 7)
(Chris i Kris - miejsce 8)
(Aisha i Mindy - miejsce 9)
(Rose i Miles - miejsce 10)
Miles: No,no jestem pod wrażeniem Mindy
Mindy: To nic takiego. Ja tam matmę lubię
(Jackie i Anne - miejsce 11)
Anne: I ogarnięte. A ty kazałaś mi się z jakimś gościem od sumo męczyć
Jackie: No dobra, no to chodź
(Amy i Veronica - miejsce 12)
Amy: H****o nam poszło, więcej nie będę cię słuchać
Veronica: Ok, nieważne. Chodź
(Sierra i Dawn oraz Devin i Topher mieli źle)
Sierra: Coś mi nie wyszło. Sorki, hehe
Topher: Ta. Klasycznie
Devin: Ja mam dobrze. Ty masz w swoim coś nie tak
Topher: Dobra, no to dawaj szybko bo znowu zostajemy w tyle!
Sala sumo:[]
(Igor i Dawid przetrzymali rundę)
(Igor i Dawid - miejsce 13)
Dawid: Ju-hu! Super
Igor: Wreszcie. Chodźmy
Lindsay: Udało im się
Dakota: No to nam też musi wkońcu wyjść
Tor:[]
Don: Coraz więcej osób zaczyna tor, więc robi się interesująco
(Sanders i Jet ścigali się już przy ostatniej przeszkodzie czyli śliskim torze)
Sanders: Ech.....już prawie
Jet: Jeszcze kawałek
(Wspinali się równo)
Kylie: Dawaj Jet!
Nancy: Dawaj Sanders!
(Oboje byli już prawie na górze)
1 miejsce,
...
...
...
...
...
...
...
...
...
...
...
...
...
...
..
...
...
...
...
...
...
..
...
...
...
...
...
...
...
...
...
...
...
...
...
..
...
...
...
...
...
...
Kylie i Jet!!!
2 miejsce, Sanders i Nancy!
Don: Gratulacje! 1 i 2 miejsce
Sanders: Gratulacje!
Jet: W sumie.....byłaś naprawdę godną przeciwniczką
(Podali sobie ręce)
Kylie i Jet (p.z.)
Kylie: Super byłeś. Nie miała z tobą szans
Jet: Powiem ci, że nie ma co ich lekceważyć. Kadetki też mają ducha walki, jak my
Sanders i Nancy (p.z.)
Nancy: No powiem ci że naprawdę byłaś blisko. Następne zwycięstwo będzie nasze
Sanders: Wiesz, że Jet to na serio był godny przeciwnik. W sumie cieszę się że mogę zmierzyć się z kimś takim jak on
Nancy: Racja. Nie ma co lekceważyć Hard Teamu. A ciekawe gdzie chłopaki. Ja tam ich nie widziałam
Sanders: Spoko. Mam nadzieję że dają tam sobie radę
Nancy: Ja też
Arena:[]
(Dakota uciekała przed zapaśnikiem, Lindsay chwilę pomyślała i podłożyła mu nogę. Czas minął)
(Dakota i Lindsay - miejsce 14)
Lindsay: Yey <3. Udało mi się Dakota <3
Dakota: Zostałyśmy już daleko w tyle, możemy iść?
Dakota i Lindsay (p.z.)
Lindsay: To było świetnie. Może będę to robić częściej
Dakota: Chcesz wyglądać jak on?
Lindsay: Co? :O. Nie
(Na arenę wyszli Geoff i Brody)
Brody: No dobra ziomek! Żarty się skończyły!
Brody i Geoff: AAAAAA!!!!
(Zapaśnik znowu wywalił ich brzuchem z ringu)
Brody i Geoff: AAAAAA!!!
Lucy: Auć!
Junior: Nom. Po Randkowiczach nasza kolej
Lucy: Ale jesteśmy daleko w tyle..
Junior: No to musimy się postarać
Lucy: No nie wiem....
Junior: Co nie wiesz?
Lucy: Przecież ja umiem Sudoku. Trochę cię nawet uczyłam. Dawno byśmy skończyli, gdybyśmy je wzięli
Junior: Tak myślisz?
Lucy: No....raczej tak
Junior: Ok, wybacz. Powinienem też liczyć się z twoim zdaniem. Zmieniamy zadanie?
Lucy: No......dobra
Junior: Chce żeby była to w stu procentach twoja decyzja
Lucy: Poważnie?
(Junior przytaknął)
Lucy: Dobra. Zmiana zadania!
(Pobiegli)
Jay: Eeee...może mu też zmienimy
Cj: Słuchaj stary. To może zająć nam trochę czasu. Spróbujmy załatwić tego gościa
(Randkowiczom wkońcu się udało)
(Stephanie i Ryan - miejsce 15)
Stephanie: Tak <3. Brawo kochanie <3
Ryan: Dzięki skarbie...
Stephanie: A teraz szybko bo jesteśmy w tyle!
Ryan: Jasne...
Sudoku:[]
(Sierra znowu oddala źle Sudoku)
Sierra: Nie idzie mi to. Muszę się zobaczyć z Cody'm. Muszę się na czymś wyżyć!
Dawn: Tak mówisz? Dobra, chodźmy do zapaśnika
Sierra: Serio? Czyli?
Dawn: Tak, zmiana zadania
(Pobiegły, w tym czasie Devin i Topher oddali poprawnie zrobione Sudoku)
(Devin i Topher - miejsce 16)
Devin i Topher (p.z.)
Topher: Jezu. Dlaczego zawsze musimy być wśród ostatnich. Tak tego show nie przejmę!
Devin: Co tam mówiłeś?
Topher: Eeee...że znowu jesteśmy ostatni
Devin: Nie jesteśmy. Dziewczyny zmieniły zadanie, poza tym nie wiadomo ile osób tam jeszcze nie skończyło
Topher: Dobra. Chodź
Arena:[]
(Hancel wyleciał z areny)
Hancel: O Nein!!!
Gratel: Hancel :O
(W tym momencie kolejnym parom udaje się ukończyć)
(Duncan i Sammy - miejsce 17)
(Dennis i Shawn - miejsce 18)
(Cj i Jay - miejsce 19)
Cj: Udało się stary!
Jay: Eeee...czemu kotek gra na pianinie?
Cj: Dobra, chodź musisz trochę się otrząsnąć
(Wyszli, a w tym czasie weszły Blogerki)
Dawn: Dobra Sierra, zostali Niemcy i Serferzy. Po nich wchodzimy my
Sierra: Ok, nie ma mowy żebyśmy odpadły!
Tor:[]
(Michael i Lilith byli już przy ostatniej przeszkodzie)
Michael: Sorry, ale nie myśl że ci pomogę jak coś. Nie jestem aż taki romantyczny jak Francesco. On nalegał na nazwę
Lilith: Jak chcesz, ja tam pomocy nie oczekuję
(Michael nagle zaczął spadać, jednak Lilith go złapała)
Michael: Eeee....wow, dzięki
Lilith: Nie ma sprawy
Michael(p.z.): Może sojusz z nimi nie jest takim złym pomysłem. Lilith jest nawet spoko
Lilith(p.z.): To była dobra okazja by zdobyć jego zaufanie >:)
Strefa luzu:[]
3 miejsce, Heather i Lilith
4 miejsce, Michael i Francesco
Tor:[]
(Harold był przy ostatniej przeszkodzie)
Harold: Jestem niepokonany! Aaaaaa!!!
(Krzyczał biegnąc po torze)
Strefa luzu:[]
5 miejsce, Harold i Cody
Don: Brawo chłopaki! Miejsce 5
Harold: Cóż, mogliśmy być tu pierwsi. Sorki
Cody: Piąte miejsce jest super. Szczerze myślałem że gorzej spartaczysz
Harold: Co?!
Cody: Eeeee.....piąte miejsce, woo-hoo!
(Harold spojrzał na niego podejrzliwie)
Sudoku:[]
(Lucy i Junior oddali. Zaliczone)
(Lucy i Junior - miejsce 20)
Junior: Udało się. Mogliśmy od razu od tego zacząć
Lucy: To prawda
Junior: Przepraszam cię Lucy, chodźmy na ten tor
Lucy: Ok...
Arena;[]
(Sierra wywaliła zapaśnika z areny)
(Sierra i Dawn - miejsce 21)
Sierra: Woo-hoo!
Dawn: Mogłyśmy od razu od tego zacząć. Wybacz Sierra
Sierra: Luzik. A teraz chodź
(Pobiegły)
Geoff: Wow. Ziomek. Zostaliśmy tu tylko my i Niemcy
Hancel: Mi wygrać z wami! Haha!
Brody: Nie ma nawet mowy ziomek. Chodź Geoff
Geoff: TAK!
Tor:[]
(Widać było jak niektórzy mieli pewne trudności np. Fabian że wspinaniem, Ryan i Jay z równowagą, czy Duncan z serduszkami)
Strefa luzu:[]
(Ktoś się wspinał strasznie przy tym dysząc. Była to ...
...
...
...
Anne!)
6 miejsce, Anne i Jackie
Jackie: Wow, nieźle
Anne: Tak. Brawo ja
Jackie: Ale lekko się (szeptem) spociłaś
Anne: Co? :O
Don: Zjawiają się kolejne pary
7 miejsce, Emma i Noah
Noah: Brawo Emma <3
Emma: O kurcze, to było mocne. Muszę się trochę szkolnymi sprawami zająć jak pozwolisz
Noah: Mhm, jasne
8 miejsce, Amy i Veronica
Veronica: C****a! Dopiero ósme
Harold: Hahaha!
Veronica: Połamać cię patyczaku?!
Amy: Dobra, mogło być gorzej
9 miejsce, Igor i Dawid
10 miejsce, Dakota i Lindsay
Lindsay: Udało się <3
Dawid: Ale ja byłem szybszy , i co ty na to? :P
Dakota: Czasem mam ochotę udusić tego twojego kuzyna
Igor: Nie dziwię się
11 miejsce, Duncan i Sammy
12 miejsce, Chris i Kris
13 miejsce, Aisha i Mindy
14 miejsce, Rose i Miles
15 miejsce, Devin i Topher
Devin: Piętnaste. To chyba nie jest tak tragicznie, co?
Topher: Przynajmniej najlepsze miejsce nam się poprawiło.
Chris: Ta. Brawo wy :P
Topher: -,-
16 miejsce, Dennis i Shawn
(Dennis i Shawn przybili piątkę)
(Ryan wspinał się już do strefy luzu)
Ryan: Już prawie!
(Wspiął się po nim Fabian i Jay)
17 miejsce, Fabian i Clementine
Fabian: Przetrwaliśmy <3
(Clementine przewróciła oczami)
18 miejsce, Cj i Jay
Cj: Udało ci się brachu :D
Jay: W sumie to.....faktycznie. Ale że mnie kozak! :D
19 miejsce, Stephanie i Ryan
Ryan: Uffff....jestem
Stephanie: Pozwoliłeś praktycznie każdemu się wyprzedzić
Ryan: Zobaczymy jak poradzisz sobie ze swoim działaj lub patrz
Don: 19 drużyn się zameldowało, jeszcze cztery. Jedna z nich będzie musiała liczyć się z ...
20 miejsce, Dawn i Sierra
Don: Jezu, jak to...dopiero tu przyszłyście :O
Dawn: Szybko się uwinęłam
Don: Aha, no to zostali Licealiści, Serferzy i Niemcy
Arena:[]
(Serferzy wkońcu przetrzymali rundę)
Geoff: O tak ziomek! :D
Brody: Lecimy!
(Pobiegli)
Hancel: O Nein, Gratel :O
Gratel: Będzie gutte Hancel, chodź
Strefa luzu:[]
(Lucy udało się w końcu wdrapać)
21 miejsce, Lucy i Junior
Junior: Super, brawo Lucy :D
Lucy: Dobrze, że się udało
Junior: Gdyby nie ja byłoby inaczej. Ok Lucy, teraz ty dowodzisz
Lucy: Eeeee....ok?
Tor:[]
Don: Na torze już są Serferzy, Niemcy też właśnie doszli
Hancel: Hi Brody
Brody: Powodzenia ziomek, bo nie zamierzam przegrać
Hancel: Też >:)
(Obaj szli równo, potem równo skakali przez serduszka, Geoff i Gratel na górze trzymali kciuki)
Geoff: Dawaj Brody!
Nancy: Oby go teraz pokonał
Gratel(p.z.): Uuuu...Nein >:)
(Obaj wspinali się po śliskim torze)
Don: No to ostatnia prosta
(Hancel był trochę z tyłu, pociągnął Brody'ego za nogę przez co ten spadł trochę w dół)
Brody: O nie :O
22 miejsce,
...
...
..
...
...
...
...
...
...
...
...
...
...
..
Gratel i Hancel!
Gratel: Hurra Hancel!
(Objęła go)
23 miejsce, Geoff i Brody
Brody: A było tak blisko :/
Geoff: Szkoda :/
Nancy: Kurcze. Naprawdę szkoda
Sanders: Tak, bez was ten wyścig to nie będzie już to samo
(Serferzy objęli Sanders i Nancy)
Don: No i tu się niestety zgodzę. Szkoda chłopaki, ale odpadacie
Mowa pożegnalna:[]
Brody: Wybacz że zawiodłem ziomek
Geoff: Ziomek, no co ty. Dałeś czadu, dzisiaj tamci byli po prostu lepsi. Zresztą nawet nie wydaliśmy jeszcze całej forsy z poprzedniego wyścigu
Brody: Masz rację ziomek, teraz niech ktoś inny wygra np. Sanders i Nancy
Geoff: Chętnie zobaczę się teraz z Bridge ziomek
Brody: A ja wracam do akademii, nie mogę się doczekać spotkania z MacArthur <3
Geoff: Szło nam fajnie. Nie ziomek?
Brody: Serferzy the best! :P
Geoff: Tak! :P