Totalna Porażka: Plejada Łajz - odcinek 6
Przypomnienie poprzedniego odcinka:[]
Chris: W ostatnim odcinku Plejady Łajz...niebieski księżyc dał się naszym uczestnikom we znaki. Okazało się że ma...zabawny wpływ na zwierzęta. Misie są miłe, aż to wiórki i inne słodziaki to czyste zło. Haha :D. Uczestnicy musieli przedostać się przez niebezpieczny las. Nie popisał się Brick, ale za to popisał się Trent. Ale ostatecznie to dranie zwyciężyli. Trent chciał zrezygnować z powodu pewnej fanki, ale okazałem mu litość...przenosząc go do zespołu drani. Niezły jestem xd. Dziesiątka Łajz walczy nadal o kasę . Co się tu wydarzy? Oglądacie Totalną Porażkę: Plejadę Łajz!
(Intro)
Willa, Nikczemne Sępy:[]
(Trent siedział nad talerzem. Podszedł do niego Noah)
Noah: No to witamy w draniach
Trent: Ech...dzięki, ale w sumie nie wiem że tu pasuje
Noah: Nie pasujesz. Ale mogę ci zaproponować sojusz. Ezekiel jest niebezpieczny
Trent: A Dawn go nie odmieniła?
Noah: A ufasz mu?
Trent: Ja...w sumie nie wiem :/
Noah: To przymyśl to. W sumie reszta zespołu o tym wie więc...
(Pokazał mu wypchaną kieszeń, widać było że to figurka (jakby ktoś nie wiedział nie była nią))
Trent: O. No cóż....
Noah: No to cię tu zostawiam
(Poszedł)
Trent: Kurde....
Noah(p.z.): Jeśli mogę jeszcze ten numer wykorzystać, to to zrobię . Póki co całkiem nieźle mi to idzie. Mogę nawet wygrać
(Przysiadł się do niego Sam)
Sam: W sumie nie wszyscy są tu źli. Nawet więcej jest dobrych. Z Zeekiem chcemy spróbować pozbyć się Noah
Trent: Ale on ma tą całą figurkę, co nie?
Sam: Ech...nom. Ale coś trzeba spróbować. Najwyżej przegłosujemy Evę
Trent: Oglądałem cię w Zemście Wyspy. Bycie w Sępach cię trochę zmieniło
Sam: Chce przetrwać do połączenia . Dla Dakoty
Trent: W sumie racja. Każdy chce tu zajść jak najdalej
Chatki, część dziewczyn:[]
Katie(płacze): Dlaczego Trent musiał zmienić zespół
Bridgette: Lepsze to niż eliminacja
Dakota: Uspokój się Katie. Może on nie chce narazie związków
Katie: Ale dlaczego :/
Bridgette: Może nie jest gotowy? Może ma kogoś na oku? Jak z nim nie pogadasz to się nie dowiesz
Katie: No...może :/. Ale teraz będzie go brak w drużynie
Dakota: Damy radę. B pewnie też teraz nie chce siedzieć w pokoju sam. Ale drużyny mogą niedługo połączyć
(W części chłopaków B ucieszony legnął się na łóżku i zaczął coś pisać w pamiętniku)
Chris: Uczestnicy! Zbierzcie się w porcie. Pronto!
Port:[]
Katie: Masz kogoś Trent? Znaczy nie o to mi chodziło. A może? Słuchaj, bo...ee
(Schowała się za B, Trent miał zdziwiona minę)
Chris: Witam moi drodzy. Jesteście gotowi na zabawę?
Eva: Zabawę? A co to? Dzień ściemy?
Chris: Nie. Ostatnie wyzwanie zagrażało waszemu życiu, więc dziś postanowiłem zabrać was...do strefy zabawy!
Wszyscy: WOW :D
(Przybyła łódka z Brickiem)
Brick: Powróciłem
(Chciał wyjść ,ale Chris wepchnął go spowrotem)
Chris: Na pokład!
Wyspa kości:[]
Ezekiel: Serio? Strefa zabawy jest na wyspie kości?
Chris: Tak. To doda naszej zabawie trochę smaczku
Bridgette: Już zapomniałam jakie okropne to miejsce :/
Chris: No cóż , zaczynamy . Oto strefa zabawy
(Wszyscy zauważyli bramę)
Chris: Witamy u wrót niesamowitej strefy zabawy
Sam: Wow...ciekawe co tam będzie , haha :D
Chris: Wchodzimy pojedyńczo
(Kiedy wszyscy weszli , zobaczyli jakąś dżunglę. Drzwi nagle się zamknęły)
Eva: Co jest?!
Chris: Witam was bardzo serdecznie w strefie zabawy. W tak niebezpiecznym miejscu dotychczas nie byliście. To tu zabraliśmy mutanty z poprzedniego sezonu, bardzo niebezpieczne mutanty.
Eva: I co w tym niby zabawnego?!
Chris: Fajnie się to ogląda, hehe xd
Eva: Fajnie ci się będzie oglądało powtórki w szpitalu?!
Bridgette: Eva, spokojnie
Eva: Nie próbuj mnie uspokajać serfereczko
Chris: Dobrze, że mamy te bramę xd. Przejdźmy do wyzwania, czyli do zbierania jaj. Mutanty znoszą dużo jaj. Wy musicie je tylko podebrać i wsadzić do tych dwóch koszy , czerwony dla drani i złoty dla bohaterów . Która drużyna pierwsza wsadzi do koszyka 6 jaj wygra, a przegrani wyślą kogoś na spłukanie
Sam: Ech...a my naiwni liczyliśmy na zabawę :/
Chris: Ta, w sumie to dość łatwo was nabrałem. Ale spoko, po wyzwaniu was wypuszczę. Czas , START!
Katie: Będziemy zbierać razem , Trent?
Trent: Jesteśmy w innych drużynach. Pójdę zbierać z Ezekielem i Samem
Katie: Będę ci oddawać jajka
(Pobiegł)
Katie: NIE!!!!
(B ją szturchnął)
Katie: Co?! A , to ty B. Chodź szukać :/
B(p.z.): (przewrócił oczami)
Dakota: My idziemy razem Bridgette?
Bridgette: Pewnie. Razem raźniej
Eva: Razem raźniej dać się zjeść? Haha
Bridgette: Nie :(.
(Pobiegły)
Noah: To my idziemy we trójkę ?
Eva: Brick?
(Brick się zdrzemnął)
Eva: Pobudka!!!
Brick: Eee....Brick MacArthur melduje się na rozkaz!
Brick(p.z.): Całą noc musiałem uciekać bo jakieś zwierzęta próbowały mnie rozszarpać, ale nic to
Brick: Dobra żołnierze, za dowódcą
Noah: Masz się za dowódcę?
Brick: Spędziłem noc na wyspie kości, dwukrotnie
Noah: Ale z własnej woli. Chodź szukać tych jaj
(Poszli)
Bridgette i Dakota:[]
Dakota: Musimy uważać. Odkąd Trent jest u tamtych szans jest po równo. B i Katie coś nieźle się dogadują
Bridgette: I B może coś wykombinować
Dakota: Ech...przecież ci mówiłam , że B raczej nie nadaje się na złego
Bridgette: Ale nie było cię jeszcze w drużynie , kiedy był u nas DJ i Dawn. Dawn mówiła żeby uważać na zło, a DJ mu nie ufał. Też nie chce nikogo nietrafnie osądzać, ale ..
Dakota: Patrz...jakaś gigantyczna kura. Ciii...
(Schowały się w krzakach)
Dakota: Trzeba jakoś dyskretnie zabrać jajko
Bridgette: Masz jakiś pomysł?
Dakota: Pracowałam przy tych mutantach cały sezon. Coś się wymyśli
B i Katie:[]
Katie: I mówiły żebym z nim pogadała, ale on chyba nie chce, i...
(B zatkał jej usta ręką)
Katie: Czemu ty...
(Pokazał na Larrego z jajkiem)
Katie: O. A myślałam że to chłopiec xd. Wiem jak to robiła Zoey, razem z Sadie oglądałyśmy czwarty sezon
(Zrobiła ten sam trick co Zoey w oryginalnym odcinku)
Katie: Mam to :D
(Larry wstał i zaczął ją gonić . W tym czasie B wziął jajko)
Dakota i Bridgette:[]
(Dakota próbowała sięgnąć po jajko. Kura zaczęła ją gonić, a Bridgette wzięła jajko)
Przy koszach:[]
(B próbował wsadzić jajo Larrego do kosza , ale niestety wykluło się przed tym , a dzieci (tak, w tym jeden Chrisek xd) uciekły )
B: :/
Bridgette: Spoko B, mam dwa
Chris: No to mamy 2:0 dla bohaterów!
(Brick, Eva i Noah podeszli z jajkiem do koszyka)
Chris: 2:1 dla bohaterów
Noah: A co powstrzyma tamtych przed podkradaniem nam jaj?
Chris: Nie wiem. Może uczciwość?
Eva: Dobre sobie. Pilnuj Brick.
(Poszli)
(Przyszła Dakota)
Dakota: Udało się
Bridgette: Skoro oni dali kogoś do pilnowania, popilnujesz B?
(B pokazał kciuk do góry, a dziewczyny poszły)
Brick: Dwóch wielkich wojowników na straży jaj!
(B dziwnie na niego spojrzał)
Brick: Dobra, trochę traktują mnie z góry , bo Noah ma figurkę niezwyciężoności
(B spojrzał że zdziwieniem)
Brick: Farciarz
(Przyszła Katie z jajkiem)
Katie: Udało mi się zdobyć
Chris: No to mamy 3:1 dla bohaterów
Katie: Zamienimy się? Popilnuje
(B pokazał kciuk do góry i poszedł)
Trent,Sam i Ezekiel:[]
Trent: Eee...Zeeke. myślisz że wrazie czego te mutanty by cię nie poznały?
Ezekiel: Przecież stałem się człowiekiem. Ten etap już za mną
Trent: Eee...ok
Sam: No to pomyślmy. Gdzie najlepiej schować jaja
(Nagle stał się wyższy, znaczy widać było z perspektywy bo wydostał się pod nim ślepy suseł)
Sam: Aaaa!!!
(Trent nie wiedząc co robićrzucal kamieniami, ale niecelnie bo w Sama. W tym czasie Zeek wygrzebał jajo. Trent trafił susła i ten się schował)
Trent: Jednak coś pamiętasz
Ezekiel: Ta. Susły czasem noszą że sobą jajka
Przy koszach:[]
(Ezekiel, Sam i Trent przyszli z jajkiem)
Chris: No i mamy 3:2 dla bohaterów
(B przyniósł jajko)
Chris: Poprawka , 4:2 dla bohaterów
Trent: Chcesz się może zamienić Brick?
Brick: Pewnie. Chcę przynieść drużynie chlubę
Sam: No to chodź
(Poszli)
Eva i Noah:[]
Eva: Myślisz że długo będą nabierać się na trick z figurką?
Noah: Być może. Ale lepiej by było mieć sojusznika, albo chociaż ich skłócić . Mielibyśmy pewność. Pewnie niedługo McLean połączy drużyny. Fajnie by było wystawić jakiegoś asa z rękawa
Eva: A to co?
(Zobaczyła latające ziejące ogniem kozice)
Eva: No to ja się tym zajmę >:)
Przy koszach:[]
(Bridgette i Dakota przyniosły jajo)
Chris: No to mamy 5:2 dla bohaterów. Jeszcze jedno jajko i dziś wygracie
Katie: Uuu...ale fajnie <3
Dakota: A gdzie B?
Katie: Gdzieś tam szuka. Zamieniliśmy się
Bridgette: No dobra. To idziemy szukać , pilnuj Katie
(Pobiegły)
Katie: Możemy pogadać Trent?
Trent: Nie no spoko, to nie przez ciebie chciałem wczoraj zrezygnować
Katie: Spoko. Ale nie chcesz dać nam szansy?
Trent: Nie szukam w tej grze dziewczyny Katie
(Sam , Ezekiel i Brick przynieśli trzy jaja)
Chris: Wow! Jest 5:5 . Teraz każdy może wygrać!
Ezekiel: Dobra. Ja popilnuje
(Reszta drużyny poszła )
Chris: Ostatnie jajo. Który zespół wygra?
Eva i Noah:[]
(Eva walczyła z kozicami. Spadła i prawie rozbiła jajko , ale....złapał je Noah)
Eva: Ufff...
Noah: Dobra, zanieśmy to i miejmy to z głowy
Bridgette i Dakota:[]
Dakota: Szukałysmy chyba wszędzie
Bridgette: Chyba coś widzę w tej dziupli
Dakota: Uważaj, bo...
(To była drzewokałamarnica. Złapała Bridgette za nogę. Dakocie udało się trafić ja kamieniem w oko)
Dakota: W dychę :D
Bridgette: I nawet jest jajo
Dakota: Zanieśmy to. Mamy szansę wygrać
Przy koszach:[]
(Eva i Noah biegli z jajkiem, sporo za nimi Bridgette i Noah)
Ezekiel: Ekstra! Wygramy to!
Katie: Bridgette, rzuć jajo! To nasza jedyna szansa!
(Bridgette rzuciła jajo, niestety się rozbiło i wyszedł maly ptak który odfrunął)
Bridgette: Nie :/
Chris: Chyba kolejna przegrana na konto bohaterów
(Nagle ostatnie jajko
...
...
...
..
...
...
...
...
...
...
...
...
...
...
...
....
...
wrzucił B, który nagle wyszedł z krzaków)
Eva: Co?! A ten skąd się wziął?!
Chris: Świetny finisz B! Bohaterowie wygrywają!
Bohaterowie: Woo-hoo!
Noah(p.z.): Cholera. Ale ja i tak mam plan. Nie odpadne
Przed łodzią:[]
Noah: No, no . Jeden z was odpadnie
Ezekiel: Zapomniałeś chyba o Evie
Noah: No wiesz, zawsze mogę jej oddać tę główkę . Nic wam to nie da
(Nagle B popchnął Noah niby to przypadkiem)
Noah: Może byś uważał , co idioto?
(Nagle spostrzegł się że wypadł mu kamień podobny do główki Chrisa)
Noah: O kurde :O
Trent: I to ma być ten twój immunitet?
Sam: Serio pomyślałeś że będziemy głosować na siebie nawzajem? Ale ogólnie fajny kamyk
(Noah nie ukrywał wkurzenia. B odszedł sobie jak gdyby nigdy nic)
Eva(p.z.): To nici z naszego immunitetu. Ja po*****e
Noah(p.z.): Serio, plany popsuł mi jakiś niemy grubas?! Nawet po złej stronie nie opłaca się być w tym durnym show!
B(p.z.): (uśmieszek)
Bridgette(p.z.): To było dość...zastanawiające, widzialam że B zrobił to celowo, ale skąd on to wiedział, że Noah nie ma tej figurki
Ceremonia:[]
(Sępy już zagłosowały. Noah siedział naburmuszony)
Chris: No. Dzisiejszy dzień był męczący. Kto z bohaterów popłynie na wyspę kości?
(B wzruszyl ramionami i podniósł rękę)
Chris: Ok. Bierz go Chefie
(B i Chef poszli)
Chris: A co do Sępów, pianki trafiają do:
- Bricka
- Sama
- Evy
- Ezekiela
Chris: No i zostali Noah vs Trent. Ostatnią piankę dostaje:
...
...
...
...
...
...
...
...
...
...
Trent!
Trent: Super :D
Noah: Ta. Jakbyś się nie spodziewał
Chris: W sumie nie chciałem psuć Noah zabawy , ale figurka znajdowała się w strefie zabawy. Sprawdziłem, i okazuje się że jakiś szczęśliwiec ją znalazł
Noah: Mam to w dupie. Spłuczesz mnie już?
Spłuczka wstydu:[]
Chris: Ostatnie słowo?
Noah: Mam już cię dosyć Mc...
(Chris go spłukał)
Noah: ...Lean!!!!!!
Chris: No cóż , dobry materiał na antagonistę poszedł się płukać. No co? To było nieźle? Nie kręć mi tu głową kamerzysto. Została dziewiątka Łajz, która już coraz mniej przypomina łajzy. Czy bohaterowie utrzymają dobrą passę? A może dranie znów zatriumfują? Dowiecie się oglądając Totalną Porażkę: Plejadę Łajz!