(55-60%) |
|||
Linia 347: | Linia 347: | ||
'''Chris: '''Zaczynajcie wreszcie. :P |
'''Chris: '''Zaczynajcie wreszcie. :P |
||
+ | |||
+ | ===Lewa strona (Niedźwiedzie)=== |
||
+ | '''Tatiana: '''Drużyno! Pora się podzielić... |
||
+ | |||
+ | '''Andreas: '''A poco? (please) Przecież takie ustalanie to czas zajmuje ;) |
||
+ | |||
+ | '''Thomas: '''Głupie wyzwanie... ;-; |
||
+ | |||
+ | Wkurzony Thomas walnął w ścianę willi Chrisa. |
||
+ | |||
+ | '''Patrick: '''Andreas, mam ci coś do powiedzenia na osobności... |
||
+ | |||
+ | Z dachu poleciał śnieg i zasypał Patricka. |
||
+ | |||
+ | '''Andreas: '''Co mówiłeś? |
||
+ | |||
+ | Andreas wzruszył ramionami. |
||
+ | |||
+ | Sierra pobiegła do willi. |
||
+ | |||
+ | '''Ben: '''Sierra, gdzie idziesz? |
||
+ | |||
+ | '''Sierra: '''Idę szukać wejścia na dach ;) |
||
+ | |||
+ | '''Ben: '''Ok. |
||
+ | |||
+ | Andreas sobie poszedł. |
||
+ | |||
+ | '''Tatiana: '''Gdzie on idzie? Hmmm... |
||
+ | |||
+ | '''Thomas: '''Walić go! Bez niego sobie też poradzimy. |
||
+ | |||
+ | '''Andreas: Nie będę się wysilał dla jakiegoś koncertu. Dziś sobie robię dziś wolnego B)''' |
||
+ | |||
+ | '''Thomas: Oj Andreas... Doigrasz się.''' |
||
+ | |||
+ | Tatiana ocierała okna itp. ze śniegu. |
||
+ | |||
+ | Thomas i Ben zajęli się okolicami lewej strony willi. |
||
+ | |||
+ | ===Prawa strona (Renifery)=== |
||
+ | '''Fatih: '''To ustalmy... Severin, Julia i DJ zajmą się wnętrzem domku. |
||
+ | |||
+ | '''Severin: '''Wnętrzem? |
||
+ | |||
+ | '''Fatih: '''Prawdopodobnie do środka też się trochę śniegu dostało, a poza tym znasz Chrisa. |
||
+ | |||
+ | '''Julia: '''Ja wątpię, by Chrisowi chciało się męczyć z szykowaniem tego wyzwania. |
||
+ | |||
+ | '''Severin: '''Zgodzę się. |
||
+ | |||
+ | '''Chris: '''Nie powiedziałbym xDDD |
||
+ | |||
+ | '''Fatih: '''Tak czy siak sprawdźcie. |
||
+ | |||
+ | '''Julia: '''Spk. Chodź DJ! |
||
+ | |||
+ | '''DJ: '''Ale to nie ładnie jest wchodzić do czyjegoś mieszkania. |
||
+ | |||
+ | '''Julia: '''Czy ja wiem... |
||
+ | |||
+ | '''DJ: '''Nie zrobię tego! |
||
+ | |||
+ | '''Fatih: '''To pomożesz mi i Tinie w odśnieżaniu na zewnątrz. Emily i Isa, zajmiecie się dachem. |
||
+ | |||
+ | '''Isabella: '''Jasne... Masz szczęście arabie, że to jest wyzwanie z nagrodą -.- |
||
+ | |||
+ | '''Fatih: '''Cieszę się. Może uda nam się ją wygrać :) |
||
+ | |||
+ | '''Isabella: '''Grr! |
||
+ | |||
+ | '''Isabella: Zapłaci mi za to...''' |
||
+ | |||
+ | Każdy zajął się tym, co Fatih powiedział. |
||
===Lewa strona=== |
===Lewa strona=== |
||
+ | Patrick wyszedł ze śnieżnej zaspy. |
||
+ | |||
+ | '''Patrick: '''Co się dzieje? |
||
+ | |||
+ | Patrick zorientował się, że jego drużyna uczestniczy w wyzwaniu. |
||
+ | |||
+ | '''Patrick: '''Thomas! Widziałeś gdzieś Andreasa? |
||
+ | |||
+ | '''Thomas: '''Nie. |
||
+ | |||
+ | Thomas złapał Patricka i go uniósł. |
||
+ | |||
+ | '''Thomas: '''Słuchaj kretynie! Tylko spróbuj z tym twoim Zasrajdasem zaszkodzić naszej drużynie to... będziecie kwiatki wąchać od spodu! Jasne!? |
||
+ | |||
+ | '''Patrick: '''Jasne! Jasne! :/ |
||
+ | |||
+ | '''Thomas: '''No, to idź teraz sprawdzić i posprzątać wewnątrz. I bez wykrętów, bo wiesz. :P |
||
+ | |||
+ | Patrick przytaknął i pobiegł do willi. |
||
+ | |||
+ | '''Ben: '''Ależ się zestrachał xD |
||
+ | |||
+ | Thomas i Ben zgarniali śnieg do jednego miejsca. |
||
+ | |||
+ | '''Thomas: '''I dobrze. Niech wiedzą, że ja na takie coś nie pozwalam :P |
||
+ | |||
+ | '''Tatiana: '''Skończyłam! O czym gadacie? :) |
||
+ | |||
+ | '''Thomas: '''Ach kotku! My tu sobie gadamy o męskich sprawach ;) |
||
+ | |||
+ | '''Ben: '''Pewnie :) |
||
+ | |||
+ | '''Tatiana: '''Nie musicie się ukrywać xD Przecież wiem, że gadacie o Andreasie i Patricku. |
||
+ | |||
+ | '''Thomas: '''Pfe... zgadłaś xD |
||
+ | |||
+ | '''Tatiana: '''Nie ufam nim. ;-; |
||
+ | |||
+ | '''Thomas: '''Oni żyją w swoim świecie, więc niech spadają. Popilnuj Patricka. |
||
+ | |||
+ | '''Tatiana: '''Zrobi się ;) |
||
+ | |||
+ | Dali sobie buziaka, po czym Tatiana weszła do willi. |
||
+ | |||
+ | Thomas się na nią zapatrzył. |
||
+ | |||
+ | '''Ben: '''Thomas, robota czeka :) |
||
+ | |||
+ | '''Thomas: '''Wiem, skończmy w końcu tą gównianą robotę! |
||
+ | |||
+ | Ben i Thomas kontynuowali odśnieżanie. |
||
+ | |||
+ | ... |
||
+ | |||
+ | Tym czasem Sierra weszła na dach. |
||
+ | |||
+ | '''Sierra: '''Dobra, to od czego by tutaj zacząć? Hmmm... |
||
+ | |||
+ | Sierra zrobiła krok, po czym poślizgnęła się i wyleciała z dachu. |
||
+ | |||
+ | '''Sierra: '''Spadam!!!!!!!!!! |
||
+ | |||
+ | Wylądowała prosto na Bena. |
||
+ | |||
+ | '''Sierra: '''Ooo! Dzięki Ben za miękkie lądowanie :) |
||
+ | |||
+ | '''Ben: '''Nie ma sprawy. |
||
+ | |||
+ | '''Thomas: '''Może ja się zajmę tym dachem, bo widzę, że... |
||
+ | |||
+ | '''Sierra: '''Wcale nie. Dach jest mój! ;) |
||
+ | |||
+ | Sierra pobiegła do willi, by wejść ponownie na dach. |
||
+ | |||
+ | ... |
||
+ | |||
+ | Tatiana weszła do kuchni i zobaczyła tam Patricka, który zajadał chipsy. |
||
+ | |||
+ | '''Tatiana: '''Co ty do diabła tutaj robisz!? -.- |
||
+ | |||
+ | '''Patrick: '''Odpoczywam :) Skończyłem swoje zadanie i postanowiłem coś przekąsić. |
||
+ | |||
+ | '''Tatiana: '''Skończyłeś? Poważnie? |
||
+ | |||
+ | '''Patrick: '''Tak, skończyłem. A co? |
||
+ | |||
+ | Tatiana zaniosła go do pokoju i otworzyła szafę. |
||
+ | |||
+ | Z szafy wyleciała cała sterta śniegu. |
||
+ | |||
+ | '''Tatiana: '''Tak to każdy potrafi :P I będę musiała teraz suszyć jego ciuchy, przez ciebie. |
||
+ | |||
+ | '''Patrick: '''Przepraszam :/ |
||
+ | |||
+ | Patrick chciał sobie pójść. |
||
+ | |||
+ | '''Tatiana: '''Dokąd? Zbierz ten śnieg! |
||
+ | |||
+ | '''Patrick: '''Ok. |
||
+ | |||
+ | Wziął się do pracy. |
||
+ | |||
+ | ... |
||
+ | |||
+ | Sierra weszła na dach. |
||
+ | |||
+ | '''Sierra: '''No dobra. Teraz albo nigdy! :) |
||
+ | |||
+ | Zaczęła zsypywać śnieg z lewej strony dachu. |
||
+ | ===Prawa strona=== |
||
+ | Fatih, Tina i DJ zgarnęli już 3/4 śniegu. |
||
+ | |||
+ | '''Tina: '''Idzie nam, jak po maśle :) |
||
+ | |||
+ | '''DJ: '''Muszę przyznać, że ładnie wygląda chodnik otaczający jego dom. |
||
+ | |||
+ | '''Fatih: '''Zostało naprawdę niewiele. |
||
+ | |||
+ | Severin i Julia dotarli do nich. |
||
+ | |||
+ | '''Fatih: '''I jak wam poszło? |
||
+ | |||
+ | '''Julia: '''Na szczęście nasza strona wewnątrz czysta :) |
||
+ | |||
+ | '''Severin: '''A to ciekawe, bo po tamtej stronie dużo tego i Patrick musi teraz wynosić. |
||
+ | |||
+ | '''Tina: '''Uuu! To coraz bliżej tego nocnego koncertu! :D |
||
+ | |||
+ | '''Fatih: '''Jak tam na górze sobie radzicie dziewczyny? |
||
+ | |||
+ | Z góry poleciała śnieżka i trafiła w Fatiha. |
||
+ | |||
+ | '''Isabella: '''A co cię to obchodzi!? -.- |
||
+ | |||
+ | '''Fatih: '''Aha, ale spokojnie! Mamy szansę to wygrać! :) |
||
+ | |||
+ | ... |
||
+ | |||
+ | Tymczasem na dachu... |
||
+ | |||
+ | '''Emily: '''Może skupisz się na czyszczeniu dachu niż na dogryzaniu tamtej dwójce? |
||
+ | |||
+ | '''Isabella: '''Jakoś nie mam ochoty wykonywać tego, co przydzielił mi ten gość na dole. |
||
+ | |||
+ | '''Emily: '''Czyli zamierzasz nas sabotować? |
||
+ | |||
+ | '''Isabella: '''Niekoniecznie. Ja po prostu chcę zrobić na złość Fatihowi. |
||
+ | |||
+ | '''Emily: '''Tym samym przegramy... |
||
+ | |||
+ | '''Isabella: '''No tak :/ |
||
+ | |||
+ | '''Emily: '''A wiesz, że ja bardzo chciałabym pojechać na ten koncert? Mimo wszystko liczy się wygrana. |
||
+ | |||
+ | '''Isabella: '''No dobra. W takim razie wygrajmy to :) |
||
+ | |||
+ | Wzięły się do roboty. |
||
+ | |||
+ | ===Obie strony=== |
||
+ | Obydwie strony zmierzały już do ukończenia wyzwania. |
||
+ | |||
+ | Chris dokładnie przyglądał się obydwu z nich. |
||
+ | |||
+ | '''Chris: '''Ooo! Obie drużyny już prawie skończyły!!! |
||
+ | |||
+ | Jedynie tylko Sierra, Emily i Isabella kończyły z dachem. |
||
+ | |||
+ | '''Chris: '''Uwaga! No i na nagrodę dziś jedzie drużyna... |
||
+ | |||
+ | ... |
||
+ | |||
+ | ... |
||
+ | |||
+ | ... |
||
+ | |||
+ | ... |
||
+ | |||
+ | ... |
||
+ | |||
+ | ... |
||
+ | |||
+ | ... |
||
+ | |||
+ | ... |
||
+ | |||
+ | ..Reniferów!!! |
||
+ | |||
+ | '''Emily: '''Dobra robota Isa! |
||
+ | |||
+ | Emily przybiła z Isabellą piątkę. |
||
+ | |||
+ | '''Thomas: '''Co!? JPRDL!!! -.- |
||
+ | |||
+ | '''Renifery: '''JUHU!!! :D |
||
+ | |||
+ | '''Sierra: '''Wybaczcie. :/ |
||
+ | |||
+ | '''Tatiana: '''To nie twoja wina Sierra. |
||
+ | |||
+ | Andreas dołączył do drużyny. |
||
+ | |||
+ | '''Andreas: '''I co? Wygraliśmy? :) |
||
+ | |||
+ | Thomas zacisnął pięści. |
||
+ | |||
+ | '''Andreas: '''To spadam! |
||
+ | |||
+ | Andreas pobiegł, a Thomas pobiegł za nim. |
||
+ | |||
+ | '''Thomas: '''Nie uciekniesz mi tchórzu!!! |
||
+ | |||
+ | '''Chris: '''Cóż, Renifery jadzą na nagrodę, a Niedźwiedzie nie! Co wydarzy się dalej? Oglądajcie następne odcinki... Totalnej Porażki: Syberii Pięknego Bałaganu!!! |
||
+ | |||
+ | '''KONIEC''' |
||
[[Kategoria:Odcinki]] |
[[Kategoria:Odcinki]] |
||
[[Kategoria:Odcinki Sigur'a]] |
[[Kategoria:Odcinki Sigur'a]] |
Aktualna wersja na dzień 14:27, 30 gru 2017
Totalna Porażka: Syberia Pięknego Bałaganu - Odcinek 9
Chris: Ostatnio w Totalnej Porażce...
Clipy
Chris: Nasi uczestnicy rywalizowali na lodowisku. Ich wyzwaniem było zbudowanie lodowej rzeźby, które wygrały Renifery. Drużyna Niedźwiedzi musiała odesłać kogoś do domu i był to Markus. Zdradzony... oczywiście przez Andreasa! ;) Dziś kolejny dziś </3 Na szczęście nocna pogoda sprawiła, że nie muszę się głowić nad wymyślaniem wyzwania. :) Czas zacząć kolejny odcinek... Totalnej Porażki: Syberii Pięknego Bałaganu!!!
<Czołówka>
Poranek na Syberii
Stołówka
Emily i Isabella rozmawiają ze sobą.
Jedna ze staruszek podaje im śniadanie.
Staruszka nr 6: Smacznego :)
Isabella: Mniam, wygląda apetycznie :)
Emily próbuje.
Emily: Smakuje też nie najgorzej :D
Isabella: Zgaduję, że pomagał pani mój kochany, najdroższy...
Staruszka nr 6: Nie panienko... :P Ja zrobiłam wg mojego przepisu ;)
Isabella: Spoko budyń <3
Staruszka nr 6: Słucham!? -.-
Isabella: Znaczy pyszny, mniam! :)
Staszka nr 6: Ok. Nie ma za co.
Staruszka poszła.
Emily: Przy najbliższej okazji musimy się pozbyć Tiny... Wkurza mnie! Przez nią nie mogę w spokoju pospać -.-
Isabella: Przy głosie Fatiha, obie będziemy bezpieczne i Tina wyleci ;)
Emily: Sprytnie, a co z DJ'em?
Isabella: Próbowałam.
Emily: No i?
Isabella: Powiedział, że nie wie.
Emily: Cóż, ale i tak ją wyeliminujemy :)
Isabella: Jasne. Wiesz? Fajnie byśmy razem dotarły do końca.
Emily: Do finału? Byłoby super! <3
Isabella: No ba!
...
Przy bufecie Tina z irytacją patrzyła na Isabellę i Tinę.
Tuż obok niej był Fatih.
Fatih: Siemka Tina.
Tina: Witaj Fatih.
Fatih: Widzę, że nadal prowadzicie swój konflikt... :/
Tina: To nie konflikt, to jest wojna :P
Fatih: I pewnie planujesz mnie przekonać do głosowania na jedną z nich.
Tina: Czytasz mi w myślach, czy co? xD Właśnie miałam zamiar xDDD
Fatih: Spk.
Tina: Zagłosujesz przy najbliższej ceremonii na Isabellę? ;)
Fatih: Raczej tak.
Tina: Wow, poważnie? Przecież jesteście... O_o
Fatih: Dokładnie. To nie oznacza, że ma u mnie jakieś fory. A wg mnie obecnie na eliminację zasługuje.
Tina: Właśnie, nie pożałujesz tej decyzji ;)
Fatih: Oj, raczej pożałuję.
Tina: Czemu najpierw Isa? Ponieważ jest bardziej fałszywa -.- Emily później się zajmę.
Isabella do nich podeszła.
Isabella: Czy ja się przesłyszałam!? -.-
Fatih: No i się zaczyna... :/
Isabella: Zgodziłeś się na moją eliminację!? ;-;
Fatih: Tak... Ale to nie jest, jak ty myślisz.
Isabella strzeliła Fatiha w twarz, po czym wyszła z Emily.
Tina się zaśmiała.
Tina: Obraziła się nieźle xDDD
Fatih: To po prostu w jej stylu.
Staruszka nr 6: A o co poszło?
Fatih: O nic.
Staruszka nr 6: Przecież ja to słyszałam, więc mnie nie oszukasz xD
Tina: Może się pani skupi na sprzątaniu niż na gadaniu? Tak byłoby lepiej ;p
Staruszka nr 6: Odezwała się...
Fatih wyszedł ze stołówki.
Isabella: Chce się mnie pozbyć? Niech tylko spróbuje, a to zakończy się tym, że będzie po nim. (zaczęła płakać)
Wspólna Chatka - Pokój Chłopaków
Thomas: Kurde... Wkurza mnie to, że dołączyli nas do tej chaty...
Ben: Lepsze to, niż spanie na zewnątrz. Tym bardziej, że to Syberia xD
Thomas: No mowa.
Ben: Po eliminacji Markusa nie mam się do kogo odezwać...
Thomas: Przecież rozmawiasz ze mną xD
Ben: No i dobrze. :) Pomógłbyś mi pozbyć się...
Do pokoju wchodzi Fatih.
Fatih: Jak tam nastroje przed wyzwaniem?
Thomas: Mogą być.
Ben: Słyszałem, że nieźle wkurzyłeś Isę.
Thomas: Co się tam odjebało?
Fatih: Nic takiego... Kto wam to powiedział?
Ben: To nie istotne... O co poszło?
Fatih: Eh... Obecnie nasz związek nie układa się zbytnio. Ostatnio mnie strasznie irytuje oraz nie skupia się na wyzwaniach.
Ben: To powód, że chcesz ją wyeliminować?
Fatih: Nie chcę, ale dostałem propozycję, z której ciężko się wycofać.
Thomas: To powodzenia. Ze mną i Tat takich problemów na szczęście nie ma.
Ben: Jednak nasza drużyna ma poważniejsze problemy od waszych.
Thomas: To nie są problemy drużyny, tylko to problemy Andreasa oraz jego pajaca Patricka! xD
Fatih: A o co chodzi? Oświećcie mnie xD
Ben: Andreas stał za eliminacją Markusa i Kingi. Zamierza dążyć do celu po trupach.
Fatih: Stać go na takie coś?
Ben: Oj, niestety tak :/
Thomas: On chyba jest świadomy, że ze mną nie pogada tak łatwo xD
Ben: To wiedzą wszyscy xD
Fatih: Heh.
...
Ich rozmowę podsłuchiwał Patrick na dworze.
Patrick: Kurczę, ale zimno...
Trzęsie się.
Patrick: Trzeba poinformować szefa :)
Wspólna Chatka - Pokój Dziewczyn
Do pokoju weszła Sierra.
Sierra: Julia, co tak sama tu siedzisz?
Julia: Severin gdzieś poszedł.
Sierra: Wiesz może gdzie?
Julia: Ciągle gada, że w "ważnej sprawie". Codziennie tak jest. A to zaczyna mi się nie podobać.
Sierra: Z tego co widzę to jakoś to znosisz.
Julia: Jakoś. Chyba się nie wstydzi? xD
Sierra: A czego ma się wstydzić? :)
Julia: Np. Tego, że się we mnie zakochał, a boi się powiedzieć.
Sierra: Ooo! A ty czujesz do niego coś? ;)
Julia: Wiele nas łączy i ogólnie lubię go :) Może będzie z tego coś więcej, ale przy fakcie, że nie mówi mi gdzie idzie itp. wątpię. :P
Sierra: Mhm.
Niedaleko lasu
Severin i Andreas zaczęli dogadywać się ze sobą po niemiecku.
W ich kierunku biegł Patrick.
Patrick: Szefie! Szefie!!!
Dotarł do nich.
Andreas: Po pierwsze... ja mam imię - Andreas :P Po drugie przerwałeś nam w rozmowie -.-
Severin: Nic się nie stało.
Andreas: Po trzecie... Po co tu przyszedłeś? :P
Patrick: Usłyszałem rozmowę i powiem Ci, że...
Chris: (dyktafon) Zaczynamy wyzwanie!!!!!!!!!
Z drzewa poleciał śnieg i zasypał Patricka.
Chris: Udajcie się do mojego domku. Tam czeka na was wyzwanie ;)
Wyzwanie
Drużyny przybyły w okolice willi Chrisa, która była cała w śniegu, jak i jej okolice.
Ben: Kurde, widzę że nie tylko nam dała się we znaki nocna pogoda xD
Andreas: Chrisa czeka brudna robota ;D
Tatiana: To akurat nie jest śmieszne. Musieliśmy odśnieżać wokół swojego domu i wydaje mi się, że...
Przybywa Chris.
Chris: Dobrze ci się wydaje :) Waszym dzisiejszym wyzwaniem będzie odśnieżanie mojego domku </3
Thomas: No ciebie chyba pojebało :P
Tina: Poco mamy to robić? Przecież to twoja posiadłość :)
Chris: I co z tego? Nie mam czasu na to, a wam to nic nie zaszkodzi.
Thomas: Zaszkodzi. Walę to zadanie. :P
Chris: Zapomniałem wspomnieć o nagrodzie... Dzisiejsza wygrana drużyna pojedzie dziś na nocny koncert, w którym wystąpią najlepsze metalowe zespoły. Jednym słowem... będzie się działo ;)
Uczestnicy: Super! :)
Thomas: Hmmm... Postarałeś się McLean :P
Thomas dołączył do drużyny.
Chris: Lewą stroną mojego domku zajmie się drużyna Niedźwiedzi, a prawą Renifery. Jest linia oddzielająca obie strony jakby co. :) Drużyna, która pierwsza ukończy swoją stronę... wygrywa i jedzie na nagrodę. Cóż, życzę wam powodzenia... start!
Drużyny pobiegły na swoje stanowiska.
Fatih przyniósł drabinę, Isabella łopatę, a Ben grabie.
Chris: Ej... nie, nie, nie, nie! :)
Thomas: Co kurwa znowu?
Chris: Nie będziecie używać łopat oraz innych narzędzi. :)
Uczestnicy: Gołymi rękami? Eh...
Fatih: A jak dostaniemy się na dach, by rozsypać śnieg?
Chris: Kombinujcie :P Isabella, to chyba moja łopata -.- Oddaj!
Isabella: Dobrze Chris, poczekaj chwilę.
Isabella przywaliła łopatą Fatihowi w czuły punkt.
Fatih: Auuuu!!!
Tina: Co za idiotka... Ona musi wylecieć!
Isabella oddała łopatę Chrisowi.
Isabella: Proszę :)
Chris: Zaczynajcie wreszcie. :P
Lewa strona (Niedźwiedzie)
Tatiana: Drużyno! Pora się podzielić...
Andreas: A poco? (please) Przecież takie ustalanie to czas zajmuje ;)
Thomas: Głupie wyzwanie... ;-;
Wkurzony Thomas walnął w ścianę willi Chrisa.
Patrick: Andreas, mam ci coś do powiedzenia na osobności...
Z dachu poleciał śnieg i zasypał Patricka.
Andreas: Co mówiłeś?
Andreas wzruszył ramionami.
Sierra pobiegła do willi.
Ben: Sierra, gdzie idziesz?
Sierra: Idę szukać wejścia na dach ;)
Ben: Ok.
Andreas sobie poszedł.
Tatiana: Gdzie on idzie? Hmmm...
Thomas: Walić go! Bez niego sobie też poradzimy.
Andreas: Nie będę się wysilał dla jakiegoś koncertu. Dziś sobie robię dziś wolnego B)
Thomas: Oj Andreas... Doigrasz się.
Tatiana ocierała okna itp. ze śniegu.
Thomas i Ben zajęli się okolicami lewej strony willi.
Prawa strona (Renifery)
Fatih: To ustalmy... Severin, Julia i DJ zajmą się wnętrzem domku.
Severin: Wnętrzem?
Fatih: Prawdopodobnie do środka też się trochę śniegu dostało, a poza tym znasz Chrisa.
Julia: Ja wątpię, by Chrisowi chciało się męczyć z szykowaniem tego wyzwania.
Severin: Zgodzę się.
Chris: Nie powiedziałbym xDDD
Fatih: Tak czy siak sprawdźcie.
Julia: Spk. Chodź DJ!
DJ: Ale to nie ładnie jest wchodzić do czyjegoś mieszkania.
Julia: Czy ja wiem...
DJ: Nie zrobię tego!
Fatih: To pomożesz mi i Tinie w odśnieżaniu na zewnątrz. Emily i Isa, zajmiecie się dachem.
Isabella: Jasne... Masz szczęście arabie, że to jest wyzwanie z nagrodą -.-
Fatih: Cieszę się. Może uda nam się ją wygrać :)
Isabella: Grr!
Isabella: Zapłaci mi za to...
Każdy zajął się tym, co Fatih powiedział.
Lewa strona
Patrick wyszedł ze śnieżnej zaspy.
Patrick: Co się dzieje?
Patrick zorientował się, że jego drużyna uczestniczy w wyzwaniu.
Patrick: Thomas! Widziałeś gdzieś Andreasa?
Thomas: Nie.
Thomas złapał Patricka i go uniósł.
Thomas: Słuchaj kretynie! Tylko spróbuj z tym twoim Zasrajdasem zaszkodzić naszej drużynie to... będziecie kwiatki wąchać od spodu! Jasne!?
Patrick: Jasne! Jasne! :/
Thomas: No, to idź teraz sprawdzić i posprzątać wewnątrz. I bez wykrętów, bo wiesz. :P
Patrick przytaknął i pobiegł do willi.
Ben: Ależ się zestrachał xD
Thomas i Ben zgarniali śnieg do jednego miejsca.
Thomas: I dobrze. Niech wiedzą, że ja na takie coś nie pozwalam :P
Tatiana: Skończyłam! O czym gadacie? :)
Thomas: Ach kotku! My tu sobie gadamy o męskich sprawach ;)
Ben: Pewnie :)
Tatiana: Nie musicie się ukrywać xD Przecież wiem, że gadacie o Andreasie i Patricku.
Thomas: Pfe... zgadłaś xD
Tatiana: Nie ufam nim. ;-;
Thomas: Oni żyją w swoim świecie, więc niech spadają. Popilnuj Patricka.
Tatiana: Zrobi się ;)
Dali sobie buziaka, po czym Tatiana weszła do willi.
Thomas się na nią zapatrzył.
Ben: Thomas, robota czeka :)
Thomas: Wiem, skończmy w końcu tą gównianą robotę!
Ben i Thomas kontynuowali odśnieżanie.
...
Tym czasem Sierra weszła na dach.
Sierra: Dobra, to od czego by tutaj zacząć? Hmmm...
Sierra zrobiła krok, po czym poślizgnęła się i wyleciała z dachu.
Sierra: Spadam!!!!!!!!!!
Wylądowała prosto na Bena.
Sierra: Ooo! Dzięki Ben za miękkie lądowanie :)
Ben: Nie ma sprawy.
Thomas: Może ja się zajmę tym dachem, bo widzę, że...
Sierra: Wcale nie. Dach jest mój! ;)
Sierra pobiegła do willi, by wejść ponownie na dach.
...
Tatiana weszła do kuchni i zobaczyła tam Patricka, który zajadał chipsy.
Tatiana: Co ty do diabła tutaj robisz!? -.-
Patrick: Odpoczywam :) Skończyłem swoje zadanie i postanowiłem coś przekąsić.
Tatiana: Skończyłeś? Poważnie?
Patrick: Tak, skończyłem. A co?
Tatiana zaniosła go do pokoju i otworzyła szafę.
Z szafy wyleciała cała sterta śniegu.
Tatiana: Tak to każdy potrafi :P I będę musiała teraz suszyć jego ciuchy, przez ciebie.
Patrick: Przepraszam :/
Patrick chciał sobie pójść.
Tatiana: Dokąd? Zbierz ten śnieg!
Patrick: Ok.
Wziął się do pracy.
...
Sierra weszła na dach.
Sierra: No dobra. Teraz albo nigdy! :)
Zaczęła zsypywać śnieg z lewej strony dachu.
Prawa strona
Fatih, Tina i DJ zgarnęli już 3/4 śniegu.
Tina: Idzie nam, jak po maśle :)
DJ: Muszę przyznać, że ładnie wygląda chodnik otaczający jego dom.
Fatih: Zostało naprawdę niewiele.
Severin i Julia dotarli do nich.
Fatih: I jak wam poszło?
Julia: Na szczęście nasza strona wewnątrz czysta :)
Severin: A to ciekawe, bo po tamtej stronie dużo tego i Patrick musi teraz wynosić.
Tina: Uuu! To coraz bliżej tego nocnego koncertu! :D
Fatih: Jak tam na górze sobie radzicie dziewczyny?
Z góry poleciała śnieżka i trafiła w Fatiha.
Isabella: A co cię to obchodzi!? -.-
Fatih: Aha, ale spokojnie! Mamy szansę to wygrać! :)
...
Tymczasem na dachu...
Emily: Może skupisz się na czyszczeniu dachu niż na dogryzaniu tamtej dwójce?
Isabella: Jakoś nie mam ochoty wykonywać tego, co przydzielił mi ten gość na dole.
Emily: Czyli zamierzasz nas sabotować?
Isabella: Niekoniecznie. Ja po prostu chcę zrobić na złość Fatihowi.
Emily: Tym samym przegramy...
Isabella: No tak :/
Emily: A wiesz, że ja bardzo chciałabym pojechać na ten koncert? Mimo wszystko liczy się wygrana.
Isabella: No dobra. W takim razie wygrajmy to :)
Wzięły się do roboty.
Obie strony
Obydwie strony zmierzały już do ukończenia wyzwania.
Chris dokładnie przyglądał się obydwu z nich.
Chris: Ooo! Obie drużyny już prawie skończyły!!!
Jedynie tylko Sierra, Emily i Isabella kończyły z dachem.
Chris: Uwaga! No i na nagrodę dziś jedzie drużyna...
...
...
...
...
...
...
...
...
..Reniferów!!!
Emily: Dobra robota Isa!
Emily przybiła z Isabellą piątkę.
Thomas: Co!? JPRDL!!! -.-
Renifery: JUHU!!! :D
Sierra: Wybaczcie. :/
Tatiana: To nie twoja wina Sierra.
Andreas dołączył do drużyny.
Andreas: I co? Wygraliśmy? :)
Thomas zacisnął pięści.
Andreas: To spadam!
Andreas pobiegł, a Thomas pobiegł za nim.
Thomas: Nie uciekniesz mi tchórzu!!!
Chris: Cóż, Renifery jadzą na nagrodę, a Niedźwiedzie nie! Co wydarzy się dalej? Oglądajcie następne odcinki... Totalnej Porażki: Syberii Pięknego Bałaganu!!!
KONIEC