Totalna Porażka the Best Wiki
Advertisement

Intro sezonu:

Muzyka: Ja chciałbym być sławny! (pełna wersja)

Pierwsza kamera wskazuje z «lotu ptaka», druga kamera wypada z szafy, a trzecia monitoruje ognisko. Potem czwarta kamera przelatuje przez całą dzicz, aż do małego bajorka, przy którym Rodney próbuje wyznać Amy miłość, a ta tylko odchodzi nadąsana. Następna kamera wędruje do domku na drzewie, gdzie nie ma żadnej żywej duszy, tylko mieniący się stolik. Potem kamera spada z balkoniku, gdzie upada na ziemię i obserwuje drzewo, na którym Miles siedzi z ptakiem. Jednak ekran odsuwa się od drzewa niedaleko «stołówki», gdzie Max tworzy kolejne urządzenie, Tyler ćwiczy, a Heather patrzy na to ze spuszczoną głową, wynalazek wybuchnął. Otwierają się drzwi. Tam leci muzyczka, przy której bawią się Geoff i Zoey, a obok jest popsute łóżko, na które patrzy Crimson z ponura miną. Ostatecznie jednak ekran pokazuje Radę Plemienną, przy której Shawn atakuje znienacka mutantkę Dakotę, bo pomyślał, że jest zombie, jednak Chef z wyrzutami odsuwa go od niej, wszyscy zaczęli gwizdać, a na koniec pojawiała się perspektywa, a na niej napis: "Total Drama : Survivor".

Dzień 4

U DZIEWCZYN

Zawodnicy zaczęli ze sobą częściej rozmawiać, Amy próbowała zbliżyć do siebie Crimson, Zoey bratała się z Miles, a Heather rozpoczęła nową kłótnię.

Heather : To ja będę zawsze lepsza niż Ty!

Dakota : Odczekaj te słowa dwulicowa idiotko! (pluje na dziewczynę)

(Amy przez przypadek beknęła)

Amy : Sorki...

(PZ) Amy : Chciałam zjeść kolację, ale Chef dał całej drużynie tylko przeterminowaną fasolkę... to znak, żeby nie przegrywać, tylko jak z tą debilną Heather wytrzymać?! -.-

(Amy westchnęła, żeby dziewczyny przestały się kłócić, lecz to nie dawało skutku)

Heather : Tak poza tym, to ja ci współczuję, zakochałaś się w gru... (Dakota nie może się pohamować i rzuca się na Heather)

(Odgłosy bijatyki)

Crimson : Kłócą się jak dzieci.....

Dakota : Ty szmato! Nie rwij mi ubrań! (szarpie Heather za włosy)

Heather : Odwal się ode mnie!

(Zoey wstała i wepchnęła Dakotę i Heather do wspólnej łazienki)

Amy : Niestety, nic to nie pomoże...

Crimson : Ciekawe..... o co im poszło......

(PZ) Crimson : Kiedy w nocy Heather próbowała zasnąć, wcisnęłam jej, że Dakota wygrała dziesięć razy konkurs piękności, a ta tylko osiem..... (mruży oczy)

(PZ) Dakota : Ta apodyktyczna, beznadziejna i niemodna Azjatka przeciwko mnie? -.- Ta fruzia się doigrała! (bierze jej zdjęcie i podpala je)

(Odgłosy pękającego lustra i płacz)

Miles : Co to było?

(Wszyscy widzą jak Heather łamie lusterka Dakoty)

Dakota : Zostaw mi to! (chlipie)

(Amy powstrzymuje od zniszczenia ostatniego lusterka Dakoty)

Heather : Co ty robisz?

Amy : Gówno! Co ona ci zrobiła, że musisz ją nawalać? A pewnie te głosy na Dava to też twoja sprawka!

U CHŁOPAKÓW

(Geoff, Tyler i Max cieszyli się ze zwycięstwa, a Shawn i Rodney próbowali obmyślić nową strategię)

(PZ) Rodney : Shawn serio jest dobrym strategiem. :)

(PZ) Shawn : Moja drużyna powoli się sypie... żałuję, że nie głosowałem na Crimson. Ona jest jednak straszna! (kiedy odchodzi, Crimson zabiera ze sobą nagranie)

(PZ) Crimson : (próbuje podmienić nagranie) Moja drużyna powoli się sypie... jest straszna i tego żałuję! Głosowałem na Crimson i jestem z tego dumny. Frajerzy. (odchodzi)

Chris : Uwaga zawodnicy! Za piętnaście minut stawcie się w stołówce!

(PZ) Amy : Znowu coś niedobrego do żarcia... (bierze lewą rękę na czoło) Nie dam rady...

Chris : Ostrzegam, będzie zabawnie!

(PZ) Rodney : Amy ma dla mnie prezent ślubny? </3

(PZ) Crimson: Błagam..... to się robi nudne..........

(Wszyscy jednak po chwili zastanowienia idą do Chris'a)

NIESPODZIANKA?

Chris : Wygląda na to, że jesteście!

Amy : Nie, to są nasze sobowtóry... (przesłodzony głos)

(Wszyscy wybuchają śmiechem)

Chris : Chcesz wylecieć? (zapada grobowa cisza, słychać tylko cykanie świerszcza, po chwili Heather przysuwa się do Amy)

Heather : No powiedz coś, szmato. Każdy się ucieszy, gdy... (nie kończy, ponieważ obok niej stoi jakiś cień)

Heather : Czy...czcz....czczczy to jest ta niespodzianka? (najpierw widok cienia trochę ją przeraził, potem odwróciła się do «cienia», którym okazał się być Rodney)

(Rodney jednak najpierw łapie Heather)

Heather : Postaw mnie Ty przerośnięty wielkoludzie! -.-

(Rodney puszcza Azjatkę)

Rodney : Jakim prawem śmiesz nazywać moją perełkę szmatą? Ty nią jesteś!

(Spuszcza wzrok z dziewczyny i patrzy na Amy, dziewczyna tylko lekko się zarumieniła)

(PZ) Amy : Nie sądziłam, że Rodney potrafi być taki... taki... (słyszy dźwięk megafonu) ...dobra, powiedzmy, że jest spoko. ^^

(Chris po chwilach miłości i kłótni przechodzi do sprawy istotniejszej)

Chris : Miło mi, że drużyna Rybci tak się dogaduje. (sarkastyczny ton) Czy możecie na chwilę skończyć te pogaduszki i dać mi dojść do słowa? (czeka na odpowiedzi, ale jednak nikt się nie odzywa)

Chef : Dajcie temu lalusiowi trochę oklasków! (drze się na uczestniczącą jedenastkę)

Wszyscy (poza Heather i Max'em) : Tak jest!

Heather i Max : Zamknij mordę!

(Chef traci cierpliwość i łapie tą dwójkę, Max'owi przez chwilę upadają spodnie i pojawia się cenzura)

Heather : Nie nosisz majtek?

Crimson : Bitch, please. (uśmiechnęła się podle)

(Po chwili jednak wszyscy uczestnicy przestali cokolwiek mówić)

Chris : Czas na wycieczkę! ;)

Heather : Beka, nie jesteśmy przedszkolakami...

Chris : Serio? (sarkastyczny ton)

Amy : (daje do zrozumienia, że traci cierpliwość)

Rodney : (stara się pokazać to samo, jednak popuszcza)

(PZ) Amy : Cofam to, co mówiłam o nim przed chwilą. o_o

(PZ) Rodney : (mina zawodu)

(Wszyscy idą za Chris'em, ten pokazuje im las)

Tyler : To jest sosnowiec! (wskazuje na żołędzie)

(Wszyscy strzelają facepalm'a)

(PZ) Zoey : Nie chcę być wredna, ale musi wylecieć... :c

Chris : Aha, doskonale popatrzcie na tę okolicę... i baaaaaaaaaardzo powoli. (akcent przy przedostatnim słowie)

Miles : A czemu to «baaaaaaaaaardzo» jest tak zaciągnięte? Mhm?

Chris : Ponieważ na tym się musicie sku... (Heather przerywa prowadzącemu)

Heather : Mam dość tego poblskiego lasu. Żegnam. (idzie w kierunku wyjścia)

(Amy życzy jej, żeby się zgubiła)

Amy : Pamiętaj, to prowadzi do eliminacji! :D

Heather : Spadaj fałszywcu... (wypięła jej język, Amy tylko wzruszyła ramionami)

(PZ) Amy : No oczywiście, że nie powiedziałam tego, żeby wróciła, jej ego jest już tak przerośnięte, że nawet troski nie ogarnie. (jedną brew podnosi do góry)

(Uczestnicy idą dalej, nie dało się usłyszeć żadnego dźwięku ryzykanta, poza piękną przyrodą Japonii)

Chris : Ta Japonia jest cudowna, nie uważacie?

(PZ) Dakota : Ja przez cały czas myślałam, że jesteśmy w Korei Północnej... warunki są takie, że... (zatyka sobie nos)

Chris : A to jest Kwitnąca Wiśnia.

(Uczestnicy znajdują się przed Kwitnącą Wiśnią, widok był wstrząsający)

Plik:Filing images 68161a8cdf4a.jpg






Wszyscy : Wow! <3

(Potem wszyscy słyszą Heather)

Heather : A co tam się dzieje?

Amy : Chris pokazał swojego małego! (zaczęła trollować Heather)

(Każda dziewczyna zaczęła się śmiać, akurat też zbliżała się północ i nowy dzień. Każdy powoli szedł do swojej chaty)

Dzień 5

(Dzień zaczyna się od wyzwania)

Chris : Dzisiejszy dzień zaczniemy od wyzwania!

(Zerka, że jednak w Rybciach jest mniej zawodników, jednak przymrużył na to oczy)

Chris : Dzisiaj będzie pięć w jednym! (zaczął zacierać ręce) Dzisiejsze zadanie będzie dosyć imponujące, czyli Wy staniecie w pojedynku drużynowym na przykład Miles stoczy walkę z Shawn'em (Miles zaczęła się bać) w wyzwaniu na nazbieranie szyszek (Miles odetchnęła z ulgą, Dakota obserwowała emocje Weganki)

(PZ) Dakota : Biedna Miles. Każda z nas ma już dosyć Heather. ;_;

Chris : A teraz podam kto z kim walczy. Kto zje więcej pokrojonych ryb sushi, wygra! Liczy się walka drużynowa, dlatego każdy w starciu ma szanse.

Runda 1 : Miles i Max vs Rodney

Runda 2 : Dakota vs Amy

Runda 3 : Geoff vs Shawn

Runda 4 : Zoey vs Crimson

Runda 5 : Tyler vs Heather

(PZ) Heather : Łaaaatwiiizna...

Runda 1

(Chef podał wszystkim sushi)

Miles : Nie tknę mięsa! (uciekła)

Dakota : Miles, zaczekaj! (biegnie za dziewczyną)

Chris : (patrzy nieciekawie na zjawisko) Macie dziesięć minut... (patrzy na zegarek, który jest źle przestawiony, ale potem go zdejmuje i wyrzuca) od teraz.

(Max powoli przeżuwał sushi, a Rodney brał jedno od razu do buzi, żeby zaimponować Amy)

(PZ) Amy : Jednak to, co mówiłam wczoraj, to były tylko mieszane uczucia. Dzisiaj jestem pewna, że sprawdzę, czy podoba mi się Rodney. ;)

(Po ośmiu minutach Max tknął dopiero jedno sushi, podczas gdy Rodney zjadł już sześć i pół)

(PZ) Amy : Dajesz Rodney! <3

(PZ) Rodney : Nie sma... (wymiotuje)

Chris : Niestety, Rodney zwymiotował w Pokoju Zwierzeń i tracicie połowę punktów, ale będę łaskawy, tylko trzy punkty...

Heather : Rusz ten farmerski tyłek, frajerze!

Max : Właśnie! (jednak obrywa zarzyganym sushi od Amy)

Amy : Ty to się żałosny mikrusie nie odzywaj! -.-

(Koniec czasu)

Drzewce : 1 sushi

Rybcie : 5 sushi

Chris : Myślałem, że oni zjedzą przynajmniej z 20... ;o

(PZ) Zoey : Trochę szkoda, że Miles uciekła. (westchnęła)

(Następne były Dakota i Amy, obie jadły po równo)

Dakota (w myśli) : Pamiętaj Dakota, tylko nie zwymiotuj! Zwycięstwo jest nie dla luzerów, tylko dla najlepszych!

Amy : Czemu tak mało nam daliście? (widzi, że dla każdej drużyny jest tylko 10 sushi, Dakota zjadła 8, a ona 5)

(PZ) Amy : Udowodnię mojej żałosnej siostrze, że wygram! (założyła ręce)

(Koniec czasu)

Drzewce : 8 sushi

Rybcie : 10 sushi

(Zaczyna się runda 3)

(PZ) Shawn : Muszę dać wygraną mojej drużynie, ale nie mogę, bo mam pełny brzuch po fasolce. Nie mogę na sto przegrać programu ani dać przeciwnikom wygranej! (Crimson nadal podsłuchuje chłopaka)

Crimson : (swoim monotonnym głosem) BUUAA...AAAA....AAA...A! (montuje) Muszę dać przegraną mojej drużynie, mogę, bo nie mam pełnego brzuchu po fasolce. Mogę na sto procent dać tym frajerom przegraną!

(Widać, że Shawn źle się czuje, a Geoff je w doskonałym humorze)

(Koniec czasu)

Drzewce : 20 sushi

Rybcie : 11 sushi

(PZ) Amy : Co jest?

(PZ) Crimson: Teraz obwinić tylko maniaka zombie za porażkę....... (bez przerwy mrugała)

(Zaczyna się runda 4)

(Crimson udała, że źle się czuje)

Zoey : Czyli walkower? (była pewna, że tego nie zje)

Chris : Tak? (był zdziwiony) Nie. (kazał jej usiąść i jeść)

(PZ) Zoey : Postaram się zjeść jak najwięcej.

(Koniec czasu)

Drzewce : 23 sushi

Rybcie : 11 sushi

Chris : Zoey dała ogromne prowadzenie tej drużynie! Heather, nie spieprz tego. (zwraca się do niej zadowolony)

(PZ) Heather : I wcale tego nie zamierzam...

(Rozpoczęła się runda decydująca, Heather do wygranej musiała zjeść tylko 13 sushi, a Tyler musiał to bronić)

Tyler : (bierze jedną i wymiotuje od razu)

Heather : Straciliście połowę punktów! :D

Chris : Tak właściwie... tylko tą jedną, bo Tyler nie zjadł do tej pory ani razu. (Tyler znów zaczął żygać)

(PZ) Tyler : Mogłem nie objadać się krakersami... ._.

(Heather jadła jak najwięcej, nawet można powiedzieć, że się opychała, ale Tyler bez przerwy próbował zjeść jedno)

Morskie Drzewce : Dawaj, Tyler! Dawaj, Tyler! (kibicują z entuzjazmem chłopakowi)

Lądowe Rybcie : (świerszcz)

Heather : No co, frajerzy? Wysilcie się! ;_;

(Po ośmiu minutach Heather zjadła na razie 8 sushi, Tyler ani jednego)

(PZ) Amy : Może Heather dogoni Tyler'a? Nie, wątpię. (zaśmiała się)

(Zostaje 30 sekund, Heather chociaż do remisu musi zjeść jednego sushi, ale czuje, że nie da więcej rady zjeść, ale jednak się nie poddawała, 5 sekund, Tyler i Heather wkładają do buzi całą porcję, każdy jest zszokowany, nawet Chris, 1 sekunda... Tyler przeżuł! Heather niestety nie teraz, przeżuła, ale po czasie)

Heather : Co? Ach! To niemożliwe! (wydarła się na całe Hanami)

Amy : Czego marudzisz... zmarłych obudzisz. ;_; (nikt nie zwrócił uwagi na ten tekst, poza Geoff'em)

Geoff : Ziom, czemu ranisz Heather?

(Amy była trochę zdziwiona tym, co jej powiedział surfer)

(PZ) Amy : Ranić? FTW?

Chris : Lądowe Rybcie przegrywają drugi raz! Jutro zaczyna się ceremonia, Morskie Drzewce, gratuluję wam wygranej. :)

(Wszyscy odchodzą do swoich domków)

Dzień 6

(Heather znowu pierwsza oddaje swój głos, Crimson namawia Amy do pozbycia się Shawn'a)

(PZ) Amy : Chciałam namówić Crimson, aby wywalić raz na zawsze Heather, ale Shawn... on już w sumie raz wygrał, zaraz, przecież... och! (trochę się zestresowała) Jeszcze dziś spotkam się z Rodney'em, on wie co robić! :D

(PZ) Crimson : Najpierw zaproponowałam Amy, abyśmy trzymały się razem........

(Amy idzie do Rodney'a, a Max do Dakoty, oboje się ze sobą zderzają)

Max : Uważaj, jak chodzisz, pierniku!

(PZ) Amy : A ten debil czego... -.-

(Amy powiesiła Max'a na drzewie, znowu miał ocenzurowany odbyt)

Amy : Nie wchodź mi w drogę, ok, palancie? (dumnie szła dalej)

(Amy w końcu dotarła do Rodney'a, który otworzył jej drzwi)

Rodney : Heeej. <3 (wpuszcza blondynkę do środka, razem ze sobą po cichu rozmawiają w łazience)

Amy : Ładnie pa... to znaczy, na kogo masz zamiar głosować?

(PZ) Rodney : Zagłosuję tak, jak mój kwiatuszek! :D

(Amy namawia go jednak do głosowania na Shawn'a, potem odchodzi)

(PZ) Shawn : O co jej mogło chodzić?

(Widok na Skrzynkę z Głosami, tempo zwiększa się x1000, widać jak prędko cienie wrzucają kartki i odchodzą)

(Rada Plemienna - Ceremonia)

Chris : Oddaliście głosy i pozbędziecie się drugiego uczestnika z programu. (czyta wszystkie głosy)

Chris : Pamiętacie? Osoba wyeliminowana dostanie Japoński Kamień Pożegnania i opuści program Aleją Eliminacyjną.

(Wzruszył ramionami na wyniki, wyglądało na to, że go nie zaskoczyły, ano tak, monitoring...)




Pierwszy głos wędruje do :

Plik:AmyOutVote.png





Pierwszy głos wędruje do :

Plik:ShawnOutVote.png





Drugi głos wędruje do :

Plik:ShawnOutVote.png




Pierwszy głos wędruje do :

Plik:CrimsonOutVote.PNG





Trzeci głos wędruje do :

Plik:ShawnOutVote.png




(Pochodnia Shawn'a gaśnie)

Shawn : CO?! Pozbywacie się najlepszego członka!

(Chris zaczął się śmiać)

Chris : A to?

(Pokazuje sfałszowane nagrania)

Shawn : Moja drużyna powoli się sypie... jest straszna i tego żałuję! Głosowałem na Crimson i jestem z tego dumny. Frajerzy.

Shawn : Muszę dać przegraną mojej drużynie, mogę, bo nie mam pełnego brzuchu po fasolce. Mogę na sto procent dać tym frajerom przegraną!

(Każdy był ku tym słowom zdziwiony, tylko Crimson udawała, że to straszne)

Heather : Jednak dobrze żeśmy cię wywalili. Precz!

(PZ) Heather : Widzę, że ta żałosna Amy podmieniła nagrania... pożałuje tego! -.-

(Shawn już odszedł)

Chris : Kolejna prawdziwa ceremonia z dramą, dzięki której pozostaje 10 najodważniejszych śmiałków! Czy ktoś się podda? Kto będzie górą? Wszystko w następnym odcinku Ryzykantów Totalnej Porażki !

Zakończony! Jak podobał Wam się odcinek?

Ankiety



Advertisement