Totalna Porażka the Best Wiki
Advertisement

Chris:Witajcie w kolejnym odcinku najlepszego programu pod słońcem i księżycem!Ostatnio...

(retrospekcja)

Chris:Uczestnicy sobie śpiewali!Topher oszukiwał,Dakota chciała być jak satelita,a Devin dostał"pier***ca"!Początkowo Ryby miały wygrać zadanie,a odpaść miał Fatih,ale Ursula zgłosiła mi oszustwo i w ten sposób wyeliminowany decyzją Kotów został upośledzony sportowiec Lighting.Gdyby nie ty już dawno mogło by z nami nie być Clem,albo chociaż Dakoty :(

Domek Chłopaków[]

(Domek kotów po wczorajszym ogłoszeniu połączenia został przejęty przez chłopaków)

Nie panowała tu najprzyjęmniejsza atmosfera.Devin i Topher coś do siebie gadali,a Fatih sobie spał.

Topher:Słuchaj stary,jest nas 8 z czego jest 5 kobiet i jeden terrorysta,a dodatkowo wraz z Clem jesteśmy najmniej lubiani,więc jeśli nie chcesz dzisz lub jutro odpaść to zgodzisz się na sojusz?

Devin:Sam szczerze nie wiem...

Topher:W porzo,wcześniej zobaczysz się z Carrie.

Wstaje,ale Devin go zatrzymuje.

Devin:Poczekaj.A co jeśli on już mają sojusz?

Topher:Proszę cię,one są zagłupie by chociaż o tym myśleć!Problemem może być Clem i Ursula,ale je się wywali bez większych problemów.

Devin:Okej.Więc dziś głosujemy na Clem,albo Ursule?

Topher kręci głową na nie,a potem mówi mu coś na ucho.Wtedy do pokoju wchodzi Clem.

Devin:A ty tu czego?

Clementine:Przyszłam po swoje rzeczy.Bierę je i idę.

Podeszła do swojego dawnego łóżka.Wyjęła z niej torbę i poszła.Nie zauważyła,że wypadło z niej zdjęcie,które podniósł Devin.

Domek Dziewczyn[]

(Tera dom Ryb jest dziewczyn)

Tu panowała lepsza atmosfera.Clem była u chłopaków,Dakota i Gwen siedziały na łóżkach i rozmawiały,a Ursula była"fotografem"Jackie.Widać było,że jest zmęczona.

Dakota:Ursula,wszystko dobrze?Wyglądasz jak Zombie!

Ursula:Wszystko dobrze,ale Jackie o 5:00 widząc,że nie śpię poprosiła mnie bym zrobiła jej ładne zdjęcie,ale...

Jackie:...Ale żadne z nich nie jest ładne! ;(

Dakota:Pokaż to!

Urusla rzuciła jej telefon.

Dakota:Co ty gadasz?Są śliczne!

Jackie:Właśnie!I tylko śliczne!

Dakota:A ludzie mówią,że to ja jestem narcystyczna.

Chris(PM):UWAGA!

Gwen:O 19:00 leci!

Chris(PM):Ha,ha!Ale się uśmiałem Gwen!(sarkazm)Zapraszam do amfitearu z wczorajszego wyzwania!

Jackie:2 raz?Przecież to jest z jakiś kilometr od naszych domków!

Chris:Wczoraj jakoś nienarzekaliście!

W drodze[]

Uczestnicy szli do amfiteatru przez las.Fatih i Ursula byli na przodzie i rozmawiali.

Fatih:Mówisz,że twoim marzeniem jest bycie sławną piosenkarką?

Ursula:Pewnie!To moje największe marzenie od kąd pamiętam!

Fatih:Mniewięcej ile?

Ursula:Czyli z miesiąc. (please)

Trochę dalej szły Dakota z Jackie i Gwen.

Jackie:A na co wydałaś te 100 tysi?

Gwen:To było tak dawno,że trochę zapomniałam.

Dakota:A jak tam sytuacja z Duncanem i Trentem.

Gwen:Z Trentem utrzymuje dosyć dobry kontakt,a o Duncanie nie chce słyszeć.

Dakota:Dobrze,że chociaż z Trentem utzymujesz kontakt.Byliście uroczą parą.

Gwen:Nawet nie wiesz jak moja mama się wkurzyła gdy z nim zerwałam i zaczęłam chodzić z Duncanem!

Na szarym końcu szli Topher,Devin i Clem.

Topher:Musisz tak chodzić koło nas?

Clementine:Nie,nie muszę,ale chce wiedzieć kogo was sojusz chce wyrzucić.

Tophera i Devina zamurowało.

Topher:Jaki sojusz?

Clementine:Ten który stworzyliście dziś rano.

Topher:Powiedziałeś jej to idioto?! >:(

Devin:Nie!Pewnie,że nie!

Clementine:Sama się domyśliłam.Tylko wy musicie czuć się zagrożeni i nikt poza wami.Musieliście założyć sojusz by chociaż odrobinkę zwiększyć swoje szanse,ale jedyne co was może uratować przed przegłosowaniem to immunitet,a ten przyznawany raczej będzie jednej osobie.

Topher:Czy ty założyłaś podsluch w naszym pokoju? -.-

Clementine:Tak w ten sposób mam przewagę taktyczną.A i Devin oddaj mi to zdjęcie.

Devin:Eeeee...Jakie zdjęcie? :)

Clementine:Ty tak na poważnie? -.-


Devin:Nie na niby (please)

Clementine:Mówię poważnie,zależy mi na tym zdjęciu!

Na jej twarzy było widać zarówno smutek,złość i zirytowanie.

Devin:Mi zależy natomiast na prywatności,a skoro ciebie to nie obchodzi to mnie nie obchodzi twoje zdjęcie!

Porwał je na duuuużo części.Wtedy reszta uczestników się odwróciła.

Dakota:Uuuuu :/

Devin się uśmiechnął.Clem smutno usiadła na ziemii,a każdy(nawet Topher)miał minę obawiającą się,że Devin będzie miał zaraz w sercu 4 dziury.Jednak Clem podniosła kawałki zdjęcia i uciekła w drugą stronę.

Devin:Co się tak gapicie?

Topher:Eeeee...Bo na tym zdjęciu była jej rodzina... :/

Devin:I co?Takich zdjęć ma ze 100 z rodziną!

Dakota:Emmm...No nie.Ma jedno... :/

Devin:To zrobią kolejne zdjęcie.Proste!

Fatih:Lepiej chodźmy na zadanie...

Przed amfiteatrem[]

Kiedy uczestnicy dotarli na miejsce,zobaczyli Chisa oglądajecego coś na telewizorze i głośno się śmiejącego.

Devin:A cie co tak śmieszy?

Chris:To co zrobiłeś Clem! :D 

Devin:Co w tym śmiesznego?Zniszczyłem po prostu to zdjęcie.

Chris;Tak!Zdjęcie z jej rodziną która no...Jest tam(wskazuje na niebo)albo tam(wskazuje na ziemie)

Devin;Żartujesz? ;_;

Chris:Nie!

Devin posmutniał.

Chris:Ja też kiedyś miałem serce...Dobre czasy to były.Dobra,ale nie po to tu przyszliśmy.Dzisiaj rozpętamy istną zombie-kalipse!

Wszyscy:Co cię boli?

Chris:Moi naukowcy stworzyli wirusa.Wirusem zakaża się przez ugryzienie.Jego objawami jest powolne myślenie i chodzenie,pragnienie mięsa ,zielono/szara/brązowa skóra oraz to,że was wzrok staje się pusty.Czyli inaczej stajecie się zombie!Ale spokojnie mam na to antidotum.Dodatkowo po pełnej zamianie jesteście nie wrażliwi na ból. "Wyłączyć"was może strzał w mózg,jednak nie umrzecie...No chyba,że dostaniecie antidotum z kulą w łbie wtedy... Ojojoj.Początkowo miał wystąpić tutaj Shawn,ale przez pewne dziecko,które jest gdzieś w lesie Jasmine mu tego zabroniła.

Gwen:A gdzie są te twoje zombie?

Chris:Osobiście wolę stwierdzenie"Szwenacze".Zamieniłem wszystkich moich stażystów i byłych uczestników w te urocze stworzenia!A stażystów to ja mam duuuuuuuuużo >:)

Jackie:To gdzie są te szwendacze?

Chris: >:)

Wyjmuję z kieszeni pilot i naklika na nim jedyny guzik.Nagle z ziemi"wyrastają"przezroczyste rury przez które widać szwenacze.

Jackie:A jak mamy wygrać?

Chris:Gdzieś w lesie ukryta jest klapa,prowadząca do schronienia.Każdy kto się w nim znajdzie bez ugryzienia wygra nietykalność!Więc jeśli każdy tam się znajdzie bez ugryzienia,dziś nie będzie eliminacji!

Wszyscy: :D

Chris:Jak spotkacie Clem,to wytłumaczcie jej o co cho.START!

Znów naklika guzik na pilocie i rury znikają.

Zombie-kalipsa[]

Jackie:Okej to gdzie idziemy?

Topher:Myślę,że na wschód!

Odwracają się na wschód.Widzą zombie Sky i Zoey skaczące po drzewach i poruszające się po nich jak małpy.

Gwen:Na zachód!

Skręcają na zachód i zauważają Zombie Eve i Jo,które wyrywają drzewa z korzeniami.

Dakota:Północ?

Tam czekają na nich zombie Ryan i Lighting.

Fatih:A więc na południe!

Pobiegli szybko tam,akurat tutaj byli tylko zombie Harold i zmutowany Zeke.

Ursula:A on nie dostał wirusa?

Dakota:A po co?Przecież on już jest gorszy niż zombie.

Wtedy Zeke wyskoczył przed nią i próbował ją ugryźć,ale ta go unikła.Zaczęła uciekać,a ten rzucił się za nią w drogę.

Dakota:UCIECZKA!!!

Wszyscy zaczęli uciekać.Zeke ich dalej gonił.Udało mu się złapać Ursule za nogę,ale ta go kopnęła w twarz,jednak mutant szybko się ogarnął i dalej zaczął ich gonić.Uciekając prze Zekiem Devin się potknął.Ezekiel się na niego rzucił i próbował go ugryźć,jednak koło niego mykła kula,więc Zeke się przestraszył i uciekł.Wtedy okazała się,że to Clem strzelała.

Clementine:Kto jeszcze myśli,że to źle,że mam tą broń?

Nikt się nie rusza.

Clementine:I tak myślałam!

Pomogła mu wstać.

Ursula:Z kąd wiedziałaś gdzie jesteśmy?

Clementine:Chłopcy darli się jak małe dziewczynki.

Zaczęł iść w stronę domków.Po chwili się do nich odwróciła.

Clementine:A co wy tak stoicie?Ruszczie tyłki i chodźcie!

Topher:Ale z tamtąd przyszliśmy!

Clementine:Słuchajcie:W domku mam kilka broni,potrzebnych nam by przetrwać.Pójście do lasu z jednym pistoletem,który ma raptem 20 amunicji to samobójstwo!Musimy najpierw się uzbroić!

Dakota:Okej.No to idziemy!

Droga była spokojna.Spotkali kilka zombie stażystów,ale jeden strzał i po nich.

Przy domkach[]

Uczestnicy byli już przy domkach.Chowali się za kilkoma drzwami.

Fatih:Chodźcie!

Wychyla się,ale Clem go zabrała.

Fatih: ?

Clementine:Spójrz kto tam siedzi!

Wskazuje na zombie Sanders i MacArhur.

Dakota:Zastrzel je.

Clementine:Nie mam naboi.

Rozgląda się,zauważa.Jackie robi to samo i zauważa kamień koło siebie.Podnosi go i rzuca w krzaki,co zwraca uwage Szwendaczy.

Jackie:Szybko!

Uczestnicy wbiegli do domku

W domku dziewczyn[]

Clementine:Dobry pomysł miałaś Jackie

Jackie:Dzięki <3

Clem podeszła do swojego łóżka.Wyjęła z pod niego plecak,a z niego:2 pistolety,nóż,łom i amunicje.

Topher:To bardzo niepokojące by dziecko miało tyle broni.

Clementine:Wiele osób mi to mówi.

Jeden pistolet rzuca do Fatiha.

Topher:Jestem pewien,że Fatih wolałby C4

Clementine:Każdy by wolał w takiej sytuacji.

Drugi pistolet dostała Dakota,a nóż dostał Devin.

Clementine:To idziemy!

Gwen:Myślę,że ja,Jackie,Ursula lub Topher powino dostać łom.

Clementine:Sorry,ale potrzebuję coś na dystans i coś do walki wręcz.

Wtedy do domku weszły zombie kadetki.

Clementine:A teraz pokaże po co.

Clem podbiega do Zombie MacArthur,uderza jej głowe pistoletem,a ta traci równowagę,a potem strzela w nią 2 razy. Następnie wyjmuje łom i kopie Sanders w kolano,ta się wywraca,a Clem uderza ją łomem w głowe.

Jackie:To było bardzo agresywne....

Topher:...Ale bardzo skuteczne.

Clementine:Owszem to było i agresywne,i skuteczne,a teraz chodźmy wygrać zadanie!

W lesie[]

Uczestnicy chodzili po lesie i szukali klapy.

Fatih:Ile my już tak chodzimy?

Ursula:Ze 3 godziny!

Jackie patrzy na zegarek.

Jackie:No prawie...15 minut.

Coś poruszyło się w krzakach.Clem,Dakota i Fatih przeładowali pistolety,a Devin wyjął nóż.Z krzaków wyszedł jednak tylko królik.

Dakota:Ooooo...Jaki uroczy <3

Wtedy zza nich wyszedł jakiś zombie stażysta.Skoczył na Devina i ugryzł go w ręke.Po tym Fatih go(szwendacz) zastrzelił.

Devin:Ugryzł mnie!

Ursula:Spokojnie,zombie będziesz od 2 do 3 godzin :)

Devin:Gorsze jest raczej to,że jeśli wszyscy traficie do bezpiecznej strefy to odpadam.

Clementine:Ta to bardzo smutne...Pa Devin!

Oni szli dalej.

KILKA GODZIN PÓŻNIEJ

Gwen:Chodzimy i chodzimy,a jeszcze nie znależlismy tej klapy!

Ursula:Racja(ziewa)Musimy się po(ziewa)śpieszyć!

Fatih:Wszystko dobrze?

JAckie:To moja wina!Obudziłam ją wcześnie i teraz jest trochę niewyspana.

Ursula:Nic się(ziewa)nie stało!Tylko chyba muszę troszkę odpocząć

Położyła się na ziemi.Chyba poszła spać.

Fatih:Wstawaj!Musimy wygrać.

Clementine:Nie budź jej.Najwyżej coś ją ugryzie,a,że nie będzie szwendaczem na zawsze to niech dziewczyna chociaż odpocznie.

Fatih:Nie wiem czy zostawienie ją na pastwe losu wczasie zombie-kalipsy to dobry pomysł...A nie!Jednak wiem -> to beznadziejny pomysł -.-

Clementine:Jak już mówiłam,nic się jej nie stanie.

Postanowili pójść dalej.Kiedy szli spotkali dużą hordę szwendaczy.

Dakota:Duuuuuuuużo ich tu jest. :/

Clementine:Hmmmmm...Mam plan!

Koło nich była kałuża błota.Clem posmarowała nim siebie.

Wszyscy:Fu!

Clementine:W ten sposób nas nie rozpoznają.Musimy być tylko cicho.

Reszta(niechętnie)też posmarowała się błotem.

Dakota:Fu,fu i fu!

Clementine:Ciiii!

Dakota nagle się wywóciła.Napadły ją szwenadacze.

Clementine;No naprawdę?!

Zaczęła strzelać do szwendaczy i osłaniać koleżanke.

Clementine:Wy idźcie,zaraz was dogonimy!

Reszta szła dalej.Jednak Fatih kichnął,a szwendacze,które nie atakowały Dakoty i Clem rzuciły się na niego.Strzelał do nich,ale ty jednak go dopadły.Dakocie i Clem udało się jednak uciec.

Jackie:I została nas 5.

Topher:Z czego jestem jedynym facetem B)

Gwen:Gdzieś niedaleko musi być klapa,wkońcu taka wielka horda szwendaczy nie mogła się od tak zebrać.Pewnie Chris ją stworzył by utrudnić nam znalezienie wyjścia.

Jackie:A,więc musimy się rozejrzeć!

Zaczęli szukać klapy,aż Jackie ją znalazła.Wszscy do niej wskoczyli.W środku byli Chris,Chef oraz Fatih,Devin i Ursula.

Chris:Gratuluję wam!Jak widzicie wasi koledzy,dostali antidotum w pierwszej kolejności.Najbliższe jednak dwa dni spędzimy tutaj gdyż jednak troszkę dużo zrobiłem tych zombie.Ale nie martwcie się!Następny odcinek będzie już na powierzchni!Clementine,Jackie,Gwen i ty Topher jesteście dziś bezpieczni!

Jackie:A co z Dakotą?

Chris:Dakota,podwin nogawkę.

Dakota wykonuje polecenie i pokazuje ugryzienie.

Chris:Niestety,ale została ugryziona chwilę po tym jak się przewróciła.Za godzinę widzimy się na ceremonii(też tutaj). Teraz możecie sobe zwiedzić to miejsce.Zobaczyć gdzie kibelek,sypialnie itp.

Po wyzwaniu[]

Widać Clem,która chodzi i prawdopodobnie szuka pokoju dziewczyn.Podchodzi do niej Devin.

Devin:Hej Clem! :/

Clementine:Chcesz zniszczyć kolejne dla mnie bardzo ważne zdjęcie? (sarkazm)

Devin:Nie,ja chciałem cię przeprosić.Naprawdę mi przykro,nie widziałem,że twoi rodzice...No wiesz.

Clementine:I co?Chcesz za to ciasteczko?

Devin:Jeśli mogę.Naprawdę nie jestem tak wredny i chamski jak sobie myślisz.Gdybym taki był nie przyszedłbym cię przeprosić.Wiem,że to było wredne,ale jeśli mi wybaczysz i dostanę jeszcze za to ciasteczko to będę bardzo szczęścliwy.To jak?

Clementine:Ehhh...W porządku.Zagłosuje dziś na Fatih i postaram się do tego przekonać Dakote,ale pod jednym warunkiem.

Devin:Jakim?

Clemenine:Nie ufaj Topherowi.

Clem odchodzi,ale Devin po chwilę do niej podbiega.

Devin:Jeszcze jedna sprawa:Skąd wszyscy wiedzieli o tym zdjęciu?

Clementine:Powiedziałam o nim Dakocie,a ona powiedziała reszcie.

Devin:Rozumiem...Ale czemu mi nie powiedziała?

Clementine:Nie wiem...Może cię nie lubi?

Ceremonia[]

Dakota:Clem próbowała mnie przekonać,ale ja zdania nie zmienię!

Fatih:Długo się zastanawiałem.Ursula mi się podoba,do Dakoty nic nie mam,a Devin wprawdzie ostatnio był dla mne wredny,ale chciałbym się z nim pogodzić.

Jackie(z zamkiętymi oczami):Wpadła bomba do piwnicy napisała na tablicy...

Ursula:Sama nie wiem.Devin czy Dakota? :/

Topher:Oby Devin się mnie posłuchał.

Devin:Devin każe mi na Dakote,ale jestem winny Clem przysługe!Dobra sumienie wygrywa...

Clementine:(bez słów odała głos)

Gwen:Topher jest nietykalny,więc chyba zagłusuje na nią...

Chris:Dziś było grubo!Każdy z was dostał głos,ale tylko jedna osoba dostała 1 głos i jest to...

...

...

...

URSULA!(rzuca jej piankę)

Ursula:Tak!Teraz tyko twoja kolej Fatih!

Chris:Stosunkiem 2-2-3 pianki dostaną też...

...

...

...

...

FATIH!(Rzuca mu piankę) i...

...

...

...

...

...

...

...

...

...

DEVIN

Dakota:Nie! :(

Chris:Jak długo na to czekałem...Znaczy,tak mi przykro!

Dakota:Skoro tam są zombie,to jak odejdę?

Chris:Na wyspę za około 2 godziny przyjedzie odział do zwalczania zombie.Gdy skończą robotę zabiorą cię ze sobą.

Wszyscy odeszli.

Chris:Czy szwendacze zostaną zwalczone?Czy Devin zerwie sojusz z Topherem?Jak szczęścliwy będe po eliminacji Dakoty?Przekonacie się oglądając...

TOTALNĄ

PORAŻKE

DWA OBLICZA

PAKHITEW!

WYNIKI GŁOSOWANIA

Dakota:Devin

Fatih:Dakota

Jackie:Dakota

Ursula:Devin

Topher:Dakota

Devin:Fatih

Clementine:Fatih

Gwen:Ursula

Advertisement