Total Drama: Luna Island - Odcinek 21
Chris: Ostatnio w Total Drama: Luna Island. Finałowa szóstka dotarła do połączenia drużyn. Osiedliliśmy się w nowym miejscu, gdzie nasi uczestnicy wydają się mieć całkiem dobrze. Kitty zamieszkała z Mike'm, Max z Topherem, a Jo z własnym cieniem. Czy Max wykradł dobrą kartę? Czy Jo się dowie? Czy Mike i Kitty, nie no dobra, to jest program od 12 lat. Okej, zaczynamy kolejny odcinek Total Drama; Luna Island.
Dyspozytornia (Nowa rezydencja Chrisa)[]
Szef: Ale fart, że udało nam się to wszystko tutaj przytargać.
Chris: Ahh, żyć nie umierać. Program leci, kasiora leci. Czego chcieć więcej?
Szef: Urlopu.
Chris: Racja. Słuchaj, mógłbyś przejąć na 2 odcinki moją robotą.
Chris wstaje i zamierza się spakować, ale Szef go zatrzymuje.
Szef: Nie. Odpoczniesz po programie.
Chris: Racja. Myślę, co by tutaj wymyślić dla naszych uczestników.
Szef: To Ty myśl, a ja pójdę im przygotować śniadanie.
Domek/pokój nr 2[]
Max: Topher, wstawaj.
Topher: Co jest?
Patrzy na zegarek.
Topher: Stary, jest 5 rano.
Max: Musisz to zobaczyć
(PZ Topher: ) Co może być ważniejsze od drzemki?
Max wyciąga z kieszeni kartę pamięci. Topher zrywa się z łóżka.
Topher: Co? Serio, udało Ci się, jak?
Max: Bułka z masłem.
Topher: Mogę teraz osobiście wygarnąć Jo, co o niej myślę.
(PZ Topher: ) Dostanie taką nauczkę, że nie pozbiera się. Ja i Max musimy tylko coś wymyślić.
Pokój nr 1[]
Dzwoni budzik Jo.
Jo: Oho, 5 rano.
Jo wstaje,
Jo: Czas na poranne ćwi...
Jo zauważa bałagan na podłodze.
(PZ Jo: ) Zabiję tego, kto grzebał mi w rzeczach.
Jo: AGRRRRRRRRRRRRRRR
Pokój nr 2[]
Max: Oj, chyba się już dowiedziała.
Topher: Idziemy do niej?
Max: Jasne
Przybili piątkę.
(PZ Max: ) To jest ten dzień.
Pokój nr 1[]
Max i Topher wchodzą do pokoju Jo.
Topher: Oj, co za bałagan. Nie nauczyli Cię w domu porządku?
Jo: A Wy tu czego?
Topher: A nic, tak przyszedłem sprawdzić, czy w zoo wszystko w porządku.
Jo: A w chlewie wszystko w porządku?
Topher: Nie wiem, o czym mówisz. Po za tym, tutaj jest jak w chlewie.
Max: Dokładnie.
Jo: A Ciebie ktoś pierdoło prosił o zdanie.
Jo stawia się do niego z pięściami.
Topher: Odwal się od niego. Równego od siebie nie pobijesz co?
Jo: Przegiąłeś kutafonie.
Max: O, ale się boimy.
Topher: Właśnie.
Obaj stoją pewni siebie.
Jo: Właśnie w tym momencie wszystko Twoje upokarzające zdjęcia i filmiki, lądują w sieci.
Topher: Żałosna jesteś. Spadamy Max.
Max i Topher wyszli.
Jo: Żałośni to Wy jesteście. Kurczę, jak ja znajdę tą kartę wśród tego bałaganu.
Jo zaczyna sprzątać.
Po chwili.
Jo: Jest.
Pokój nr 2[]
Topher: Udało nam się Max.
Max: Wygraliśmy.
Topher: Za zwycięstwo.
Max: Za zwycięstwo.
Wznieśli toast.
Stołówka[]
Szef szykuje śniadanie dla zawodników.
Szef: Następnie wbij 2 jajka (czyta)
Szef wykonuje polecenie.
Nagle wchodzi Chris z tabletem, który śmieje się, ze aż mu łzy z oczy płyną.
Chris: Szefie, musisz to zobaczyć.
Szef: Co tam masz?
Chris: W roli głównej. Topher
Chris pokazuje tablet Szefowi. Po chwili obaj się śmieją. Szef się tarza po ziemi.
(PZ Chris: ) HAHAHA, ja nie mogę. Co za obciach. Żałosny ten Topher.
(PZ Szef: ) HAHAHA (tarza się). Brzuch mnie już boli.
Pokój nr 2[]
Max i Topher nie są jeszcze niczego świadomi.
Max: Dobra, czas się przewietrzyć.
Topher: Idę z Tobą.
Max: Spoko.
Korytarz[]
Obaj wyszli na korytarz. Po drodze spotykają śmiejących się Chrisa i Szefa.
Chris: O, idzie nasza ofiara losu.
Szef: HAhAAHA
Topher: A im co?
Max: Nie wiem.
Chris: Topher, jak tam Twój basen?
Chris i Szef: HAAAHAHHAHAHAH
Topher: Co Ty znów pierdolisz?
Chris: Lubisz sobie skakać na główkę?
Obaj znów się śmieją.
Topher: Pokaż no ten tablet.
Topher zabiera Chrisowi tablet, a ten łzy ze śmiechu przeciera. Tymczasem Szef ląduje na podłodze.
Max: Czy tylko ja nie wiem, o co tu chodzi.
Na ekranie tabletu, pokazuje się filmik, w którym biegnący Topher nagle potyka się i wpada głową do szamba.
Topher: Zaraz, przecież to jest ;(
Max: O co tu chodzi.
Topher wchodzi na profil Jo, na portalu społecznościowym.
Topher: To nie możliwe. Tu są te wszystkie rzeczy, którymi mówiła, że mnie upokorzy. No nie i jeszcze to zdjęcie przed krzakiem ;(
Max: Ale wykradliśmy jej kartę. Właściwie ja wykradłem.
Topher: Pokaż no to.
Topher zabiera Maxowi kartę, po czym wkłada ją do tabletu Chrisa. Na ekranie pokazują się zdjęcia Bricka z serduszkami.
Topher: AGRRR. TY PIERDOLONY CYMBALE TY.
Topher stuknął Maxa w łeb.
Topher: To nie moja karta IDIOTO.
Max: Co Ty gadasz?
Topher pokazuje mu zawartość karty.
Max: Yyy...
Chris: Dobra, Szefie, spadamy stąd.
Max: Topher, ja chciałem dobrze.
Topher: Jesteś idiotą. Zaufałem Ci, że mi pomożesz.
Tymczasem Jo wychodzi z łazienki.
Jo: No weź, przecież zdobyłeś tyle komentarzy. Jesteś sławny.
Topher: Zamknij się podła suko!
Jo: A karakan, nie powinien iść do przedszkola?
Max: Masz to w tej chwili usunąć!
Wszyscy zaczynają się na siebie drzeć.
Jo: Ty zamknij tą mordę, durniu.
Topher: Właśnie.
Max: Oboje jesteście siebie warci.
Topher: Ty mnie do tej chorej psychicznie baby nie porównuj. To Wy jesteście siebie warci.
Jo: O Ty zjebany zawszony pajacu.
Jo rzuca się na Tophera.
Max chce ich rozdzielić
Topher: Spierdalaj z tymi nieumytymi łapami.
Max: Do mnie to?
Topher: Do Was.
Jo: Straciłeś kumpla ćwoku.
Max: Topher, Ty też jesteś idiotą, bo sam mogłeś pójść po kartę.
Topher: Ty się uparłeś że mnie wyręczysz.
Jo: Teraz cała Kanada będzie miała z Ciebie polewkę.
Topher: Ty serio dostaniesz w ryja.
Topher rzuca się na Jo. Zaczyna się bójka.
Topher: To już Max bije mocniej.
Jo: Od Ciebie.
Max: O nie.
Max przyłącza się do bójki. Cała trójka się tłucze. (na ekranie widać ten kurz, jak przy bójkach).
Pokój nr 3[]
Kitty nie może spać od tych krzyków. Przewraca oczami
Kitty: Jest 6:30, a Ci się drą na całą wyspę.
(PZ Kitty: ) Jestem niewyspana. I przez to dzisiaj też nie będę.
Kitty podchodzi do Mike.
Kitty: Mike, Mike, obudź się.
Mike otwiera oczy.
Mike: Co, co się dzieje?
Kitty: Na zewnątrz coś się dzieje.
Korytarz[]
Kitty i Mike stoją przed drzwiami do swojego pokoju. Gdzieś dalej na korytarzu, Jo, Max i Topher skończyli już bójkę, ale drą się nadal na siebie. Jeden przekrzykuje drugiego i nic nie można z tego zrozumieć.
Mike: I... to była Twoja drużyna?
Kitty: Ta...
Mike: Współczuję Ci.
Kitty: Nie ma za co.
(PZ Mike: ) Czy ja jestem w zoo?
Stołówka[]
Kitty: Hmmm, ale ładnie pachnie.
Mike: Czyżby Szef?
Kitty: Nie, Szef tak nie gotuje. Może Fatih? <3
Mike: Mój ziomek z drużyny. Sorki, że na niego głosowałem, ale wiesz.
Kitty: Spoko, kogoś musiałeś wybrać.
Mike: To może tosty.
Kitty: Chętnie.
(PZ Kitty: ) Reszta niech się kłóci. To wyrzutki społeczne. Na szczęście doszło do połączenia drużyn w samą porę, bo bez Emmy, nie wiem, co bym zrobiła.
Kitty i Mike jedzą tosty.
Kitty: Wyborne.
Mike: Racja. Choć do tych z Podróży Gwiazd im wiele brakuje.
Kitty: Ja ich nie jadłam, więc nie mogę porównać.
Mike: Szkoda, że nie wziąłem na wynos.
Kitty: Pewnie i tak minąłby im termin przydatności do spożycia.
Mike: A te do kiedy mają
Kitty: Hmmm
Kitty patrzy na opakowanie.
Kitty: Grudzień 2017
Tymczasem do stołówki wchodzi Szef i Chris, którzy targają za uszy (a wraz z tym wprowadzają do stołówki) pewną trójkę. (chyba wiadomo kogo).
Jo: Ała, puść mnie.
Szef: Morda.
Topher: Ał, Chris, to boli.
Chris: Ma boleć.
Szef i Chris puścili całą trójkę, a Ci siedli na krzesłach.
Chris: I co, zadowoleni jesteście z siebie?
Topher: Ja nie.
Jo: A ja tak.
Max: A ja odmawiam odpowiedzi na to pytanie.
Szef: Kretynami jesteście. Jak Wy wyglądacie (wszyscy byli poobijani).
Jo: Srak.
Max: Zamknij się.
Topher: Ty zaraz dostaniesz patelnią.
Szef w tym momencie rzucił w niego patelnią.
Chris: Mogliście robić z siebie błaznów jak Kitty i Mike. Oni przynajmniej nie robią nikomu krzywdy.
Kitty: Ej...
Mike: Tylko nie błaznów.
Kitty: Właśnie.
Chris: Dobra, zjedzcie śniadanie. Oczywiście Wasza trójka za karę dostanie tylko odpadki. I widzimy się przed moją nową rezydencją.
Przed willą Chrisa[]
Kitty: Czyżby wyzwanie.
Mike: Pewnie tak.
Chris: Spójrzcie w górę.
Na dachu pokazuje się kot Chrisa.
Mike: Jak on tam wlazł?
Kitty: Biedak, nie może zejść.
Chris: Właśnie, to jest Wasze zadanie. Ściągnąć go z tego dachu, dowolną metodą. Kto zrobi to pierwszy i nie uszkodzi mojego kota, wygra.
Jo: Ja tam słyszałam, ze koty zawsze spadają na 4 łapy.
Kitty: Nie odzywaj się dopóki nie wylecisz.
Chris: Błagam pomóżcie mu (proszę)
Kitty: Zrobimy wszystko co w naszej mocy.
Mike: To do dzieła.
Chris: Stop.
Topher: Co znowu?
Chris: Czas antenowy nam się skończył. Tak więc, kto uratuje mojego kota? Kto wyleci? I kto jutro dostanie wpierdol. O tym już w następnym odcinku Total Drama: Luna Island.
Ciekawostki[]
- Wszyscy uczestnicy włącznie z Chrisem i Szefem skorzystali z Pokoju Zwierzeń.
- Nie licząc podsumowań jest to drugi odcinek w którym nie było wyzwania. Pierwszy to Wycieczka na Węgry.
- Jest to drugi raz kiedy Topher dostaje patelnią w głowę od Szefa.
- Nie licząc podsumowań jest to ostatni odcinek sezonu w którym nie było eliminacji.